„W czasach, gdy aktorzy muszą tańczyć, by zagrać, a mój ukochany Bond już nie podrywa kobiet, przestał pić wstrząśniętą niemieszaną i stracił wyjątkowe poczucie humoru… Kiedy na okładkach kolorowych pism pojawiają się wciąż te same gwiazdy, a płyty kompaktowe kupujemy w Stanach przez internet, bo u nas są nadal dwukrotnie droższe… Przedstawiamy Wam K MAG, czyli magazyn z ambicjami kulturalnymi. Przez naszą redkację potocznie nazwany magazynem o »sztuce kulturalnej«. Subiektywnie dobieramy to, co dobre i warte uwagi. Wyszukujemy nieznane szerszej publice talenty, zestawiamy z ikonami popkultury i przedstawiamy je w popowy, bardzo wizualny sposób. Pragniemy zatrzeć granicę pomiędzy autorami a bohaterami materiałów. K MAG z założenia chce promować jednych i drugich. Dużo fotografii, grafiki, mody i jak najwięcej młodych rodzimych twórców składa się na formę przedstwiania kultury dookoła nas”, pisał w pierwszym wstępniaku Mikołaj Komar.