

Dave’a Gahana raczej nie trzeba nikomu przedstawiać. Charyzmatyczny wokalista Depeche Mode już od początku swojej kariery wiedział, jak zjednać sobie publikę. Jego ekstrawertyczny, z czasem nieco diaboliczny i erotyczny sceniczny anturaż w połączeniu z urokiem wycofanego Martina Gore’a, jednocześnie zafascynowanego stylem przywodzącym na myśl praktyki BDSM, i „profesorskim” wyglądem Andy’ego Fletchera sprawiły, że wokół Depeche Mode narodziła się prawdziwa kultura, która rosła z każdym kolejnym koncertem grupy. W tym roku mija 40 lat od powstania zespołu, a sam Gahan obchodzi dzisiaj 58. urodziny.
Trudne dobrego początki
Gahan nie był łatwym dzieckiem, ale też nie miał do końca łatwego życia. Mieszkając w niewielkim mieście Basildon w Wielkiej Brytanii po tym, jak jego ojciec zostawił rodzinę, a ojczym zmarł, w ubóstwie tułał się, nie mogąc znaleźć swojego miejsca. Imał się każdej pracy, dopuszczał się aktów wandalizmu, eksperymentował z używkami. Zupełnie inną osobą był Martin Gore, który pod koniec lat 70-tych dołączył do zespołu Vince’a Clarka i Andrew Fletchera – Composition Of Sound. Pochodził z religijnej rodziny (co słychać w jego tekstach, choć w prowokacyjnym kontekście), był typowym artystą, który zamykał się we własnym świecie i stale komponował, lecz podobnie jak Gahan w sztuce szukał ucieczki od problemów. Gore już jako nastolatek rzucił szkołę. Jak to się stało, że trafili na siebie? Gahana fascynowała muzyka, szczególnie ta buntownicza, której było wtedy pod dostatkiem. Często przychodził na koncerty lokalnych grup, próbując też własnych sił. To Clarke dostrzegł Gahana, gdy ten wykonywał na scenie cover utworu „Heroes” Davida Bowie (swojego idola i mentora). Jego baryton, a do tego przebojowość i charyzma czyniły z Dave’a idealnego frontmana. W 1980 roku dołączył do zespołu, a zainspirowany przypadkowo dostrzeżonym tytułem francuskiego magazynu modowego zmienił nazwę grupy na Depeche Mode.
Idealna symbioza zaburzana dysfunkcjami
Obowiązki w zespole były dosyć jasno podzielone i nie można powiedzieć, że chłopcy próżnowali – Clarke i Gore byli odpowiedzialni za brzmienie i warstwę liryczną, Fletcher za klawisze, a Gahan za wokal. Na zewnątrz byli „modnisiami”, ale nie mieli wiele – zwykłe, tanie syntezatory i perkusję elektroniczną, które ustawiali na stołach i skrzynkach po piwie. Niemniej ich zapał i determinacja doprowadziły do tego, że już w 1981 roku wydali debiutancki album „Speak And Spell”, z którego pochodzi słynny hit „I Just Can’t Get Enough” (mniej entuzjastycznie przyjmowany przez miłośników zespołu). Tuż po wydaniu płyty w wyniku sporów z zespołu odszedł jednak Vince Clarke, a na jego miejscu pojawił się Alan Wilder, zostając z DM do 1995 roku. W 1982 roku grupa wydała „A Broken Frame”, w 1983 „Construction Time Again”, a w 1984 „Some Great Reward”, album, który pokrył się platyną i przyniósł zespołowi ogromną popularność za sprawą utworów takich jak „People Are People”, „Master And Servant” czy „Blasphemous Rumours”. Od tamtej pory grupa sięgała tylko wyżej i wyżej. Aż na początku lat 90-tych, po niesamowitym sukcesie „Violatora” i nadchodzącymi „Songs Of Faith And Devotion”, presja stawała się zbyt duża. Gahan popadł w uzależnienie od heroiny (wystarczy obejrzeć filmy z trasy koncertowej „SOFAD”, by zobaczyć, jak wokalista zmienił się z młodego, pozytywnego chłopaka w mroczny cień pogrążony w najciemniejszych zakamarkach własnej duszy), zaś Gore coraz częściej sięgał po alkohol. Niestabilność wkradła się w każdą dziedzinę życia artysty. W 1991 roku Dave rozwiódł się ze swoją pierwszą żoną, Joanne Fox, z którą ma syna Jacka, by zaledwie rok później wziąć ślub z Theresą Conroy. To małżeństwo również nie przetrwało, para rozwiodła się w 1996 roku. Jak przyznał sam Gahan, popełnił wszystkie możliwe błędy swoich rodziców. Te zawirowania doprowadziły do pierwszej próby samobójczej w 1995, a także śmierci klinicznej w wyniku przedawkowania narkotyków. W maju 1996 roku u muzyka stwierdzono zatrzymanie akcji serca. Wówczas wydawało się, że to koniec Depeche Mode. Stąd nieopisana radość fanów zespołu, gdy w 1997 roku światło dzienne ujrzała „Ultra”. Dwa lata później Gahan ożenił się z Jennifer Sklias, która pomogła mu wyjść na prostą. Dzisiaj muzyk jest niemal święty – nie dotyka narkotyków, rzucił nawet papierosy. Para wciąż jest razem. Mają też córkę, Stellę Rose, która zdaje się iść w ślady ojca (talentu nie można jej odmówić – wystarczy sprawdzić krótkie nagrania, jakie dziewczyna wrzuca na swoje konto na Instagramie). Dave zaczął też coraz więcej nagrywać – nie tylko z Depeche Mode, ale również solowo czy z zespołem Soulsavers. Co więcej, po tylu latach w DM, wraz z wydaniem płyty „Playing The Angel” w 2005 roku, stał się także współautorem tekstów, które dotychczas pisał wyłącznie Gore. Od momentu wydania „Ultry” zespół regularnie, co 4 lata wydaje nowy album. Ostatni, „Spirit”, ukazał się w 2017 roku. Teraz trudno jednak stwierdzić, czego możemy się spodziewać. W wywiadzie na początku 2020 roku Gahan przyznał co prawda, że grupa wciąż pracuje, ale po trwającej 18 miesięcy ostatniej trasie koncertowej zmęczenie jest nieopisanie większe niż kiedyś. Ostatecznie muzyk ma już 58 lat na karku (Gore i Fletcher o rok więcej) oraz 40 lat spędzonych na scenie.
Z okazji urodzin lidera Depeche Mode wybraliśmy 15 naszych ulubionych utworów zespołu. Sprawdźcie:

1/15

Ładowanie odtwarzacza...
Ładowanie odtwarzacza...
Ładowanie odtwarzacza...
Ładowanie odtwarzacza...
Ładowanie odtwarzacza...
Ładowanie odtwarzacza...
Ładowanie odtwarzacza...
Ładowanie odtwarzacza...
Ładowanie odtwarzacza...
Ładowanie odtwarzacza...
Ładowanie odtwarzacza...
Ładowanie odtwarzacza...
Ładowanie odtwarzacza...
Ładowanie odtwarzacza...
Ładowanie odtwarzacza...
Polecane

Wybraliśmy 7 filmów, które warto obejrzeć na platformach VOD

Kanadyjska artystka sprzedaje tabletki na wszelkie problemy

Caribou pierwszym headlinerem OFF Festivalu 2021

Wirtualny spacer po muzeum kultowego studia Ghibli

Małgorzata Szumowska wśród największych artystów i naukowców apelujących o powstrzymanie katastrofy ekologicznej
Polecane

Wybraliśmy 7 filmów, które warto obejrzeć na platformach VOD

Kanadyjska artystka sprzedaje tabletki na wszelkie problemy

Caribou pierwszym headlinerem OFF Festivalu 2021

Wirtualny spacer po muzeum kultowego studia Ghibli
