Menu
K MAG Logo
  • Wasze prace
  • Film
  • Muzyka
  • Art & Dizajn
  • Moda
  • Świat
  • Ludzie
  • Sklep
K MAG Logo
FacebookInstagramTikTokX
  • K MAG Logo
  • Wasze prace
  • Film
  • Muzyka
  • Art & Dizajn
  • Moda
  • Świat
  • Ludzie
  • Sklep
  • Search
Kup nowy numer
K MAG
FacebookInstagramTikTokX
PlacKup nowy numer
  • Sprawdź poprzednie numery
  • O K MAG
  • Redakcja
  • Fundacja K MAG
  • Zapisz się na newsletter
  • Kontakt
  • Reklama
  • Polityka prywatności
  • Regulamin
Świat

Aktywistka anti-choice zmusiła 17-latkę do rezygnacji z aborcji. Powiedziała jej rodzicom

Autor: Monika Kurek
11-05-2020
Aktywistka anti-choice zmusiła 17-latkę do rezygnacji z aborcji. Powiedziała jej rodzicomAktywistka anti-choice zmusiła 17-latkę do rezygnacji z aborcji. Powiedziała jej rodzicom
fot. twitter.com/zuzawiewiorka/ instagram.com/stopaborcji
Jedną z największych wad polskiej mentalność jest samozwańcze prawo do wtrącania się w sprawy innych ludzi. Świetnym przykładem jest spór o aborcję. Kobiety mają rodzić dzieci, nawet te chore, choć państwo nie oferuje niepełnosprawnym należytego wsparcia. Zainteresowanie zwolenników zazwyczaj kończy się na tym, że kobieta po prostu ma urodzić.
W zeszłym tygodniu Fundacja "Pro - Prawo do Życia", która słynie z natarczywych furgonetek krążących po Polsce, pochwaliła się swoim "sukcesem". Jedna z wolontariuszek zauważyła komentarz nastolatki poszukującej informacji na temat aborcji. Napisała do niej, a gdy to nie zadziałało, skontaktowała się z jej rodzicami oraz ojcem dziecka. Jedyne pytanie, które nam się nasuwa, to... jakim prawem?

To nie ratunek, to okrucieństwo

- Czy X faktycznie jest pewnym lekiem? Tzn. czy na pewno zadziała? Ktoś stosował i może porozmawiać na priv? - zapytała nastolatka na grupie proaborcyjnej.
Zgłosiła się do niej wolontariuszka fundacji, Zuzanna Wiewiórka, która mieszka w tym samym mieście. Próbowała przekonać ją do zmiany decyzji oraz zasypała zdjęciami martwych płodów oraz groźbami. Fundacja zresztą poinformowała, że zawiadomiła policję o planie dziewczyny usunięcia ciąży.
- Ponieważ próby rozmowy z nią nie dały rezultatu, wolontariusze skontaktowali się z ojcem dziecka, który… nic nie wiedział i absolutnie nie był za zabójstwem własnego dziecka. Rodzina dziewczyny na szczęście stanęła na wysokości zadania, dzięki czemu dziecko aktualnie ma się dobrze - możemy przeczytać w artykule "Fundacji Pro - Prawo do Życia".
W innym podali nawet imię oraz pierwszą literę nazwiska 17-latki, odbierając jej prawo do prywatności. Fundacja nie kryje dumy z przeprowadzonej interwencji oraz staje murem za swoją wolontariuszką, zachęcając do używania hashtagu #MuremZaWiewiórem. Nigdzie jednak nie ma ani słowa na temat stanu zdrowia nastolatki, która została zmuszona do kontynuowania ciąży wbrew swojej woli. Sytuacja na pewno była dla niej trudna, jeszcze nim zaczął o niej dyskutować cały internet. W jakim jest stanie psychicznym? Co, gdyby zdecydowała się popełnić samobójstwo - wtedy również fundacja broniłaby interwencji swojej wolontariuszki?
Warto pochylić się nad decyzją wolontariuszki o poinformowaniu ojca dziecka. Nie wiadomo, w jakim wieku jest ojciec dziecka i jakie relacje są pomiędzy nim, a przyszłą matką. Co jeżeli do ciąży doszło podczas stosunku, który nie był dobrowolny? Jak wolontariuszka mogła dopuścić się ingerencji, nie znając sprawy?
Z relacji w internecie wynika także, że dziewczyna może nie przeżyć porodu, a rodzice każą jej urodzić, grożąc wyrzuceniem z domu:
- Chcemy wyrazić solidarność z 17-latką, która stała się obiektem tych obrzydliwych zachowań. Mamy nadzieję, że jesteś już bezpieczna. Jeśli to czytasz, to wiedz, że jesteśmy po Twojej stronie i możesz się do nas zwrócić o pomoc - deklaruje organizacja Aborcyjny Dream Team,
View this post on Instagram
To właśnie fundacje i organizacje pro-choice zaoferowały nastolatce wsparcie, podczas gdy "Fundacja Pro - Prawo do Życi"a skupia się raczej na obronie swojej wolontariuszki oraz straszy, że "groźby karalne, pomówienia oraz mowa nienawiści skierowane wobec wolontariuszki Fundacji Zuzanny Wiewiórki zostały udokumentowane i zostaną przekazane organom ścigania w formie zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa". Oświadczenie wydała także sama Wiewiórka, która nawet zwróciła się bezpośrednio do nastolatki:
Obecnie na podstawie ustawy z 1993 roku aborcja w Polsce jest dopuszczalna jedynie w przypadku gwałtu, zagrożenia życia lub zdrowia kobiety ciężarnej lub upośledzenia płodu tudzież nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życie. W 2018 roku w Polsce wykonano 1076 legalnych aborcji, w zdecydowanej większości z powodu upośledzenia lub choroby płodu.
FacebookInstagramTikTokX

Polecane

Tata Maty, prawnik i profesor UW, rapuje w #hot16challenge

Tata Maty, prawnik i profesor UW, rapuje w #hot16challenge

Sycylia dopłaci turystom do wakacji. Sprawdźcie, kiedy i jak będzie można skorzystać z oferty

Sycylia dopłaci turystom do wakacji. Sprawdźcie, kiedy i jak będzie można skorzystać z oferty

"Angora" radzi, jak nie dać się depresji: urodź dziecko, napij się wina

"Angora" radzi, jak nie dać się depresji: urodź dziecko, napij się wina

Polki cytują zdania, które usłyszały po gwałcie lub molestowaniu seksualnym

Polki cytują zdania, które usłyszały po gwałcie lub molestowaniu seksualnym

Paryż nie zamierza wracać do dominacji samochodów w mieście po pandemii. Stanowcza deklaracja mer miasta

Paryż nie zamierza wracać do dominacji samochodów w mieście po pandemii. Stanowcza deklaracja mer miasta

Polecane

Tata Maty, prawnik i profesor UW, rapuje w #hot16challenge

Tata Maty, prawnik i profesor UW, rapuje w #hot16challenge

Sycylia dopłaci turystom do wakacji. Sprawdźcie, kiedy i jak będzie można skorzystać z oferty

Sycylia dopłaci turystom do wakacji. Sprawdźcie, kiedy i jak będzie można skorzystać z oferty

"Angora" radzi, jak nie dać się depresji: urodź dziecko, napij się wina

"Angora" radzi, jak nie dać się depresji: urodź dziecko, napij się wina

Polki cytują zdania, które usłyszały po gwałcie lub molestowaniu seksualnym

Polki cytują zdania, które usłyszały po gwałcie lub molestowaniu seksualnym

Paryż nie zamierza wracać do dominacji samochodów w mieście po pandemii. Stanowcza deklaracja mer miasta

Paryż nie zamierza wracać do dominacji samochodów w mieście po pandemii. Stanowcza deklaracja mer miasta