Artystka tworzy hafty opowiadające o tym, co dzieje się teraz na Białorusi

01-09-2020
Artystka tworzy hafty opowiadające o tym, co dzieje się teraz na Białorusi
fot. Instagram/rufinabazlova
Protesty na Białorusi przeciwko władzy Łukaszenki nie ustają, a oddziały OMON-u brutalnie walczą z protestującymi. Dla przypomnienia: sytuacja ta jest spowodowana ponownym wybraniem na prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki, który miał otrzymać w wyborach aż 80% wszystkich oddanych głosów. Naród sprzeciwił się temu wiedząc, że wybory zostały sfałszowane po to, by prezydent mógł kontynuować swoją dyktaturę. Walczącym w protestach, otuchy dodają lokalni artyści, tworząc dzieła ku pokrzepieniu ich serc. Jedną z takich osób jest ilustratorka i scenografka Rufina Bazlowa.

Artystka solidarna

Przejmujące hafty Bazlowej, w kolorach białoruskiej flagi od kilku tygodni królują na Instagramie. Biało-czerwone wzory to głównie sceny przedstawiające aktualną sytuację na ulicach białoruskich miast. Na haftach, wykonanych techniką krzyżykową, widnieją ludzie uciekający przed uzbrojoną policją albo leżący na ulicy, którzy zostali poturbowani przez OMON. Jednakże oprócz scen agresji, są też takie, które emanują nadzieją i spokojem. Jest to na przykład grupa kobiet z uniesionymi rękami, które wspólnie trzymają białoruską flagę albo kwiaty, będące symbolem pokoju. W pracach artystki nie zabrakło również nawiązań do literatury. Na jednym z haftów widzimy postać Łukaszenki, która zamienia się w robaka, co było zapewne inspirowane twórczością Franza Kafki.

Tradycja i bunt

Wszystkie obrazki Rufiny Bazlowej można obejrzeć na Instagramie, gdzie artystka regularnie dodaje każdy nowy projekt, często z dopiskiem „Serdecznie dziękuję wszystkim, którzy się nie poddają!”. Artystka zapowiedziała również, że zamierza wydrukować je na T-shirtach, z których dochód przeznaczy na fundację Białoruś Przyszłości, która walczy o demokrację w kraju. Ta niezwykła inicjatywa Bazlowej to być może nie tylko dokumentacja wydarzeń politycznych, ale także wpisanie się na karty narodowej historii sztuki.
/tekst: Martyna Małysiak/
FacebookInstagramTikTokX