"Bodak Yellow" niespodziewanie stało się największym hitem zeszłego roku (nie, nadal nie uznajemy istnienia "Despacito"). Cardi B pojawiła się w zasadzie znikąd i sprawiła, że Nicki Minaj musiała poczuć jej oddech na karku. Singiel stał się pierwszym od prawie 20 lat i drugim w historii kawałkiem żeńskiej raperki, który wspiął się na szczyt listy Billboardu. Tego wyczynu dokonała wcześniej jedynie Lauryn Hill za sprawą "Doo Woop (That Thing)". 25-latka poszła za ciosem i jej kawałki z Migos i G-Eazym znalazły się w tym samym czasie w dziesiątce najchętniej słuchanych utworów. Po tym hat-tricku przyszedł czas na pobicie kolejnych rekordów za sprawą pełnoprawnego albumu.