„Dla mnie ta cała »substancja« to coś, co przynosi uwolnienie, lekkość – może być interpretowana wielorako. Dla każdego będzie znaczyła co innego i o to chodzi: nic nie narzucać. Słuchając tracka można się domyślić, że pobudza ona zmysły i otwiera na empiryczne poznawanie świata, niesie ze sobą pewną rozkosz” mówi WKRSC.
„Myślę, że można odnaleźć swoją <substancję> w sobie lub w świecie zewnętrznym. Być może jest zupełnie abstrakcyjnym bytem, noszoną w sobie pewnością siebie, wewnętrzną wartością czy miłością do kogoś – lub miłością własną. To jest otwarte, jak cała płyta i bardzo lubię tak działać”, dodaje artystka.
W wideo stworzonym wraz z Martą Kaczmarek (artystką wizualną) twórczynie łączą mrok i czarną maź przenikającą wnętrza z zabawą białym materiałem na zewnątrz.
Dla Kaczmarek to esencja pożądania – siły, nad którą nie mamy kontroli i której trudno się oprzeć. O tym dla niej jest track. Wizualnie zalewa nas tytułową substancją, wciągając w piękny, ale zarazem przerażający obłęd. Temu wszystkiemu towarzyszą glitche budujące rytm, w których artystka odnalazła analogię do odlotów w bezgranicznej bliskości z drugim człowiekiem – czy to w seksie, czy w bliskości duchowej, pięknym momencie zatracenia, wręcz zachłyśnięcia się drugą osobą.
„Z Martą przyjaźnimy się i mimowolnie lubimy podobne rzeczy, wzajemnie się inspirujemy i działamy spontanicznie. Nie nastawiamy się na efekt, bawimy się tym, co mamy pod ręką. Zrobiłyśmy kilka video do moich kawałków, które będę publikowała, ale nie spieszy mi się – jeden czeka w szufladzie od zeszłego lata, ale nadal czuję jego formę, więc to dobrze. Ten projekt jest dla mnie przyjemnością, wolnością, jest niekomercyjny i szczery, chciałabym nie narzucać na siebie żadnej presji. Dlatego nazwałam go »Effortless«” dodaje.
Dotychczas artystka zagrała przedpremierowo na scenach m.in. warszawskiej Narocz13, Festwialu Spokój, czy Festiwalu Luksfery.
W najbliższym czasie WKRSC zagra 5.12 na Smolnej, podczas wydarzenia Zufall, projektanta Kuby Kępki.
„Cieszy mnie też, że mam okazję co jakiś czas grać ten materiał przedpremierowo i modyfikować kawałki, jeśli coś dla mnie nie zadziała scenicznie. Byłam w szoku, że dostałam po drugim singlu zaproszenie, żeby zagrać na żywo, to było dla mnie nowe, ale bawiłam się świetnie, weszłam w trans, a ludzie przy scenie wyglądali obłędnie - jak wymarzeni odbiorcy, cieszyłam się, że takie osoby tego słuchają, że wchodzimy w dialog. Na jednym koncercie, para położyła się na głośniku i odpalili papierosy, na moment poczułam, że jestem tam tylko dla nich”, dodaje WKRSC.