O tym, że jeszcze sporo może namieszać, świadczy oddźwięk każdego jego twitta lub wywiadu na krajowym podwórku. 61-letni polityk właśnie rozszerzył swoją socialową działalność, i do funkcjonujących od dawna oficjalnych kont na Facebooku i Twitterze, uruchomił profil na Instagramie. Choć działa tu od kilku dni i wrzucił tylko trzy fotki, ma już ponad 27 tysięcy obserwatorów. Sam followuje niewiele profili, ciekawy za to jest ich dobór - obok Angeli Merkel, Viktora Orbána, Donalda Trumpa i Baracka Obamy jest Lechia Gdańsk i oczywiście MakeLifeEasier córki Kasi.
Tusk od zawsze dobrze wyczuwał lifestyle'owe tematy, przynajmniej na tle innych polityków starszego pokolenia. Gra w piłkę nożną, regularnie biega, czasem wypowie się na temat literatury (udzielił wywiadu magazynowi "Książki") czy kina (podobno jego ulubiony film to "Wściekłe psy" Tarantino). Na Instagramie, prowadzonym w języku angielskim, prawdopobnie z pomocą dzieci lub speców od PR-u, prezentuje zgodnie ze stylistyką serwisu swoje mniej oficjalne oblicze. Jest zdjęcie z wnukami wykonane podczas urodzin i fotografia z dzieciństwa.
Tusk pozazdrościł sławy córce (która podobno zarabiała więcej jako blogerka, niż on jako premier Polski)? Czy też konto na Instagramie to element ocieplania wizerunku i przedsmak kampanii wyborczej? Zamiast się wyzłośliwiać, popatrzmy jakie wyczucie stylu Tusk miał już w młodości:
![Millie Bobby Brown nie powinna się znaleźć na liście 100 najbardziej wpływowych osób TIME [opinia]](https://kmag.s3.eu-west-2.amazonaws.com/articles/5adda6d6d7bb814291f5d51c/r1HnRui3G_milliebobbybrown.png)
