Koché, jesień-zima 2017/18, fot. East News
Współczesna francuska moda przypomina również styl okupowanego i powojennego Paryża. Wtedy ubrania były ubogie, obdarte, zniszczone, wyblakłe. Ten krajobraz świetnie opisuje Simone de Beauvoir w autobiograficznej książce „W sile wieku”. W tym kontekście uwagę przykuwa francuska marka Koché – współczesna Simone na pewno by ją nosiła. Świeżość jej ubrań polega na przerabianiu, reinterpretowaniu, cytowaniu (niektórzy znają to choćby z PRL-u), w połączeniu ze staranną, rzemieślniczą pracą rąk. Kolekcje Koché powstają w najlepszych francuskich studiach, między innymi w założonej w 1924 roku pracowni hafciarskiej Maison Lesage.
Koché, jesień-zima 2017/18, fot. East News
Dom mody założyła Christelle Kocher, paryżanka i absolwentka Central Saint Martins, która pracowała również dla Driesa Van Notena, Soni Rykiel, Bottegi Venety czy Chloé. Pokaz Koché jesień-zima 17/18 odbył się w sali koncertowej Folies Bergère. Tamtejszy bar kojarzyć można ze słynnego obrazu Edouarda Maneta „Un bar aux Folies Bergère” z 1882 roku. Zimowa kolekcja Koché jak zwykle łączy motywy uliczne i styl vintage z wyrafinowanym rzemiosłem haute couture, koronkami, haftami. Marka zaciera granice między dresem a strojem wieczorowym.