Nie jestem z innej bajki. Dzieci z zespołem Downa jako bajkowe postaci w poruszającej kampanii
Autor: Monika Kurek
21-08-2019
facebook.com/StrefaIntegracji21/
Poznańska Fundacja Strefa Integracji przygotowała niezwykłą kampanię „Nie jestem z innej bajki”, której celem jest zwiększenie świadomości na temat Zespołu Downa. Osoby dotknięte tą chorobą genetyczną często traktowane są przez społeczeństwo w sposób lekceważący i okrutny, przez co czują się wyobcowane i niezrozumiane. Aby zobrazować, że „wszyscy jesteśmy z tej samej bajki” Fundacja Strefa Integracji przebrała dziewięcioro dzieci za bohaterów popularnych historii, takich jak Królewna Śnieżka, Czerwony Kapturek, Mały Książę czy Pinokio.
„Jako społeczeństwo mamy rosnący problem z akceptacją inności. Wolimy o niej nie wiedzieć, udawać, że jej nie ma. Tymczasem, gdy zbliżymy się do inności, otworzymy się na nią i pozwolimy sobie ją poznać, okaże się, że nie jest ona ani straszna, ani aż tak bardzo inna. Bo w gruncie rzeczy wszyscy jesteśmy #bardziejpodobniniżróżni. I o tym właśnie jest projekt #NieJestemZinnejBajki. Chcemy nim pokazać, że osoby z zespołem Downa są i chcą być wśród nas. Że należą do naszego świata. Że wierzymy w różnorodne, szczęśliwe społeczeństwo, w którym każdy może odnaleźć swoje miejsce” – można przeczytać na stronie Fundacji na Facebooku.
Projekt „Nie jestem z innej bajki” realizowany ze środków finansowych Miasta Poznania pozyskanych w Konkursie „Centrum Warte Poznania” i towarzyszy mu wystawa o tym samym tytule, którą można oglądaćna Starym Rynku w Poznaniu od 19 sierpnia do 15 września.
Nie tylko osoby z zespołem Downa spotykają się na codzień z ostracyzmem. Pomimo tego, że teoretycznie społeczeństwo staje się coraz bardziej świadome potrzeb osób z niepełnosprawnościami, nadal zdarzają się sytuacje, które uświadamiają, jak dużo pracy przed nami. Kilka dni temu w krakowskim centrum handlowym Bonarka wydarzył się przykry incydent: Anna Zaręba, mama niepełnosprawnej dziewczynki opisała atak starszego, rosłego mężczyzny na swoją córkę. Reakcja obsługi marketu pozostawia wiele do życzenia. Pozostaje mieć nadzieję, że dzięki kampaniom takim, jak ta, w przyszłości takie sytuacje nie będą miały miejsca.
