„– „Od 2013 roku, kiedy pojawiłam się w jednym ze znanych wideoklipów, przyzwyczaiłam się do mężczyzn wyskakujących nagle spomiędzy samochodów i zza rogów. Tam gdzie powinny być ich twarze były szkliste, czarne okulary” wyznała modelka.
Tekst Emily opowiada między innymi o nieprzyjemnym incydencie związanym z fotografem Jonathanem Lederem i molestowaniu seksualnym. Cała sytuacja miała miejsce w 2012 roku, w domu mężczyzny. Ówczesny agent modelki chciał, żeby pojechała do rezydencji na sesję zdjęciową, która wymagała noclegu. Po dotarciu na miejsce Ratajkowski odkryła, że będzie pozować w bieliźnie, a fotograf intensywnie częstował ją winem, mimo, że miała zaledwie 20 lat. Uczono ją, że aby zbudować sobie dobrą reputację w tym biznesie, należy być przede wszystkim bezproblemową . Chwile później fotograf stwierdził, że czas zrobić nagie zdjęcia i w tym miejscu zaczął się dramat...
„– „Większość tego, co nastąpiło później, w mojej pamięci jest zamazane, z wyjątkiem uczucia. Nie pamiętam całowania, ale pamiętam, jak nagle jego palce znalazły się we mnie” napisała Emily Ratajkowski.
„– „Coraz mocniej i mocniej, pchając i pchając, jak nikt wcześniej mnie nie dotykał ani nie dotykał mnie od tamtej pory. Czułam swój kształt i swoje wzgórki i to naprawdę, naprawdę bolało. Instynktownie ścisnęłam jego nadgarstek i wyciągnęłam z siebie siłą. Nie powiedziałam ani słowa. Wstał gwałtownie i cicho pobiegł w ciemność po schodach” wyznała Ratajkowski.
Kiedy tekst Ratajkowski został opublikowany, fotograf stanowczo zaprzeczył tym oskarżeniom i stwierdził, że Emily po raz kolejny szuka rozgłosu.
Oprócz tego typu szczerych wyznań w eseju Ratajkowski znalazły się także historie o tym jak była wielokrotnie pozywana za publikowanie swoich zdjęć wykonanych przez paparazzich i fotografów. Modelka opowiedziała także o instagramowym obrazie Richarda Prince’a, który wygląda jak screenshot z jej konta, a jego cena wynosiła 80 tysięcy dolarów. W wieku 23 lat Emily nie było stać na zakup sztuki z jej własną osobą w roli głównej.