W filmie „W co grają ludzie” poznajemy grupę dobrych przyjaciół po trzydziestce, którzy postanawiają zorganizować przyjęcie niespodziankę z okazji zbliżających się urodzin jednej z nich, Mitzi. Pełen nostalgii weekend w idyllicznie położonym domu ma przypomnieć bohaterom czasy, kiedy byli nastolatkami. Czy coś może pójść nie tak?
Owszem, zwłaszcza gdy jubilatka nie wydaje się zachwycona pomysłem grupy. Skołowana kobieta liczy raczej na spokojny weekend, na który najwyraźniej się nie zanosi. Napięcie wzrasta z chwilą, gdy jej najlepsza przyjaciółka, Veronika, pojawia się ze swoim nowym chłopakiem, Mikaelem. Znajome otoczenie i dawne rytuały sprawiają, że grupa na chwile zapomina o dorosłości, jednak wspólnie spędzony czas zmusi przyjaciół do ponownej oceny przeszłości i teraźniejszości.
W swoim pełnometrażowym debiucie fińska reżyserka, Jenni Toivoniemi, w twórczy sposób wykorzystuje dobrze znaną konwencję. Buduje dynamikę grupy, mieszając powagą z absurdem, a kiedy indziej z ciętym poczuciem humoru. „W co grają ludzie” to słodko-gorzka społeczna satyra na pokolenie dzisiejszych trzydziestokilkulatków.