„Chciałam zrobić historię o tym, czy jako kobiety jesteśmy w stanie pokochać wszystkie części siebie. Nie tylko te, które prezentujemy światu, ale również te brzydkie, słabe i wstydliwe. Chciałam stworzyć komedię obyczajową, baśń o zgodzie, seksie, władzy i feminizmie. Poza tym moja przyjaciółka, będąca w związku małżeńskim od ponad 25 lat, powiedziała mi, że nigdy nie miała orgazmu podczas seksu z mężem. Byłam w szoku. Zapytałam ją, jak to możliwe. Gdy wróciłam do domu, byłam zła, że zareagowałam w ten sposób, bo ja sama również miewałam problemy z orgazmem. A później dowiedziałam się, że każda kobieta ma podobną historię, dziwną relację z ciałem i udawała orgazm. Stwierdziłam, że to materiał na dobry film”, powiedziała Halina Reijn w wywiadzie dla amerykańskiego „Glamour”.