Hejt na nową Koordynatorkę ds. Praw Kobiet i Walki z Dyskryminacją

26-06-2022
Hejt na nową Koordynatorkę ds. Praw Kobiet i Walki z Dyskryminacją
Polska mentalność nie przestaje rozczarowywać. Kiedy 19 czerwca Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy przedstawił w social mediach nową Koordynatorkę ds. Praw Kobiet i Walki z Dyskryminacją – Julię Pankiewicz, post zalała fala bezpodstawnego hejtu.
Nie ma wątpliwości, że Julia to odpowiednia osoba na powierzone jej stanowisko - obecnie jest rezydentką psychiatrii w Mazowieckim Szpitalu Wojewódzkim Drewnica w Ząbkach, kończy studia podyplomowe z Interwencji Kryzysowej. Oprócz tego od dawna angażuje się w działalność aktywistyczną i walkę z dyskryminacją w zakresie lokalnym. Sama lekarka wyraziła ogromną nadzieję, że utworzenie ów stanowiska pomoże zwrócić uwagę na problem jaki stanowi dyskryminacja i uświadomi społeczeństwo odnośnie powagi sytuacji.
Jak widać społeczeństwo z powagi sytuacji nie zdaje sobie kompletnie sprawy, ponieważ zarówno pod postem OZLL, jak i na prywatnych kontach Julii wylana została masa hejtu. Krytyka nie dotyczyła jednak kompetencji nowej koordynatorki, a jej…wyglądu, a konkretnie ogolonej głowy i tatuaży. „poszlibyście do psychiatry z takim tatuażem?” i „rezydentka czy pacjentka” - czytamy na Twitterze. Sama lekarka ogłosiła, że robi sobie od portalu przerwę „bo ostatnie co mi teraz potrzebne to aura nienawiści.”
Wielcy specjaliści od medycyny zapomnieli jednak, że o kompetencjach lekarza nie decyduje ani wygląd, ani styl, a zdobyta wiedza i doświadczenie w pracy z pacjentami. Druga połowa negatywnych komentarzy poddaje wątpliwości sens tworzenia takiego stanowiska, przeczy łamaniu praw kobiet w Polsce lub domaga się utworzenia podobnego, tyle że do spraw mężczyzn.
Niestety komentujący nie zdają sobie chyba sprawy, że ich wypowiedzi stanowią jedynie uzasadnienie do powołania osoby odpowiedzialnej za walkę z dyskryminacją. W końcu jak możemy zauważyć podważanie kompetencji zawodowych na podstawie wyglądu występuje głównie w stosunku do kobiet – Julii gratulujemy i życzymy dużo siły i wytrwałości.
tekst: Zofia Markiewicz
FacebookInstagramTikTokX