fot. materiały promocyjne
Siedzenie cały dzień w piżamie bywa obecnie kuszące. Psychologowie przekonują jednak, że nie jest to dobre ani dla produktywności ani dla stanu psychicznego. Ubierając się każdego ranka nadajemy naszym dniom strukturę, motywujemy się do wstania wcześniej i dbanina o wygląd fizyczny. Mało kto ma jednak ochotę wciągnąć rano obcisłe jeansy i zapinać na guziki koszulę, którą tak naprawdę powinno się jeszcze przeprasować. Wtedy na ratunek przychodzi umiejętnie dobrany zestaw dresowy.
Aby odnaleźć się w dostępnych na rynku opcjach, a swoim zakupem wesprzeć rodzime marki modowe, przedstawiamy listę siedmiu marek, które mają w swoim asortymencie dobrej jakości dresy – często szyte w Polsce, z dbałością o środowisko.
/tekst: Krystyna Spark/
1/7
Hibou
Hibou to marka specjalizująca się w sprzedaży piżam i akcesoriów do snu. Wszystkie jej projekty są szyte na terenie Polski i większość w stu procentach z bawełny. Łatwe do zestawienia komplety bluz i spodni dresowych dostępne są w modnych kolorach żółci, zieleni, błękitu i fioletu oraz w uniwersalnych odcieniach szarości. Prawie sto tysięcy obserwatorów na Instagramie potwierdza popularność polskiej marki, która sama o swoim asortymencie pisze; „produkty, które powstają są wolne od szkodliwych substancji, tak bezpieczne, że mogą je nosić nawet wrażliwi alergicy.” Jeśli przesiadujemy w dresach całą dobę (co dziś nie jest zjawiskiem rzadko spotykanym) to przynajmniej mamy pewność, że w bluzie od Hibou nasze ciało nie dusi się niepotrzebnie.
The Odder Side
Mieszczący się w Warszawie (na rogu ulic Koszykowej i Natolińskiej) butik marki The Odder Side to wysoka przestrzeń, w której można z łatwością poruszać się, oglądać i przymierzać projekty z najnowszych kolekcji. To poczucie swobody odzwierciedlone jest w dostępnym asortymencie. Założona pięć lat temu marka prężnie się rozwija, a ich szare spodnie dresowe (model „prince”) to już klasyk.
Risk made in Warsaw
Kiedy wchodzimy na stronę Risk made in Warsaw, pod każdym ubraniem widzimy tekst „sewn in” i nazwę miasta, w którym dana rzecz była uszyta – podobnie do marki Hibou, Risk made in Warsaw szyje wszystkie projekty na terenie Polski. Założona i prowadzona przez dwie przyjaciółki firma na pierwszym miejscu stawia etykę i świadome podejście do środowiska. Dresy to specjalność Risk made in Warsaw, tak naprawdę to od bluzy hoodie wszystko się zaczęło. Unikatowe kompozycje tkanin są elementem, który wyróżnia tę markę. Uwaga: ich sukienki są równie wygodne, co ich bluzy i swetry.
PLNY LALA
PLYNY LALA ma na stronie zakładkę „bluzy” – jest ich aż tyle do wyboru. Jaskrawe kolory i neonowe nadruki powodują, że asortyment marki jest kierowany raczej do młodszych odbiorczyń. Jednak tych wśród nas, którzy posiadają poczucie humoru i dystans do siebie nic nie zbije z tropu. Jeśli więc bluza z napisem „warszawska lala” lub „kiss my ass” bardziej kogoś rozśmiesza niż niepokoi to warto, żeby przyjrzał się bliżej tej marce.
Local Heroes
Założona w 2013 roku, marka Local Heroes specjalizuje się w stylu streetwearowym. Choć na ich projektach często widnieją słowa i slogany, to asortyment jest większy, a kolory, nie tak jaskrawe jak w przypadku PLNY LALA. Nadaje to ubraniom bardziej grunge’owego charakteru i powoduje, że z łatwością wpisują się w stylizacje dzienne. W końcu taki jest sens streetwearu – może najwyższy czas się przekonać do dresów i nosić je częściej także poza domem?
Nago
„Nasze ubrania są ekologiczne, produkowane w sposób świadomy i zrównoważony. Optymalizujemy zużycie materiałów, stawiamy na funkcjonalność produktów, a proces powstawania naszych kolekcji jest ściśle kontrolowany i przebiega w zgodzie z zasadami sprawiedliwego handlu” – tak pisze o sobie marka Nago, która nazwę swoją tłumaczy związkiem frazeologicznym „naga prawda” (czyli nie mają nic do ukrycia). Do ostatniej kampanii zdjęciowej marka wybrała kobiety nie pracujące zawodowo jako modelki, wstrzymała się również z retuszem zdjęć oraz ciężkim makijażem. Takie decyzje są mile widziane zawsze, a szczególnie w chwili, gdy tym bardziej mało kto ma potrzebę pudrowania twarzy.
Veclaim
Autorska marka blogerki Jessiki Mercedes Kirschner i projektanta Bartłomieja Karasia 14 maja wypuściła nową kolekcje – i będą to dresy! Veclaim, który pod koniec zeszłego roku doczekał się otwarcia butiku stacjonarnego, łączy w sobie romantyczność stylu boho, retro elementy, oraz najmodniejsze sylwetki sukienek widzianych na Instagramie. Zestaw dresowy, który niebawem będzie dostępny składa się z szarych spodni i bluzy z wyhaftowanymi na piersi tęczowymi grzybami (symbol psychodelicznych lat 70-tych). Być może kolorowy wzorek poprawi nieco humor? Z pewnością dodaje on oryginalności prostej, szarej bluzie dresowej.
