Jeże znalezione martwe po wykarczowaniu krzaków. OTOZ Animals zbiera podpisy pod petycją żądającą ukarania sprawców

20-02-2020
Jeże znalezione martwe po wykarczowaniu krzaków. OTOZ Animals zbiera podpisy pod petycją żądającą ukarania sprawców
W Gorzowie Wielkopolskim podczas wycinki krzaków zginęło co najmniej sześć jeży. W sobotę rano jedna z mieszkanek znalazła martwe i okaleczone zwierzęta. Taka informacja dotarła do gorzowskiego inspektoratu Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt Animals.
W sobotni poranek mieszkańcy Gorzowa ujrzeli tragiczną scenę. W miejscu, gdzie rosły krzaki, wśród połamanych gałęzi natknęli się na kilka martwych jeży.
– W tym miejscu leżała jeżyca z małym jeżem przytulone do siebie. To urządzenie, które wycinało i mieliło krzewy, przy okazji je zgarniało. Martwe jeże częściowo zostały w ten sposób usunięte. Po całym terenie w niedzielę porozrzucane były ich strzępki: poćwiartowane, odarte ze skóry, osobno łebki, nóżki. To była po prostu rzeź jeży – opisuje Anna Dryglas z OTOZ Animals w Gorzowie Wielkopolskim.

Wszystko pod inwestycję drogową

Kilka dni wcześniej teren na osiedlu Sady w Gorzowie Wielkopolskim został oczyszczony z zarośli przy użyciu ciężkiego sprzętu w celu przygotowania pod inwestycję drogową. Działacze OTOZ zamieścili na swoim profilu facebookowym wpis, w którym apelują do władz. Podkreślili, że przed rozpoczęciem tego typu prac teren powinien zostać sprawdzony, czy nie znajdują się na nim zimujące w zaroślach jeże i inne zwierzęta.
– Kto wydał pozwolenie na wjazd mulczerem, który zagłębia się zębami do 40 cm w głąb gruntu, szatkując wszystko, co stanie na jego drodze, bez uprzedniego sprawdzenia terenu️!? Przecież to oczywiste, że na tak dużym obszarze zielonym mogą znajdować się zwierzęta i ptaki! Wystarczyło użyć kamer, noktowizorów, aby sprawdzić teren lub zrobić wywiad środowiskowy wśród mieszkańców. Tak mało, a tak dużo! – piszą na swoim Facebooku.
Na miejsce wezwano policję, pojawił się też technik weterynarii. Policja znalazła szczątki w sumie sześciu jeży. Działka, na której wydarzyła się ta masakra, należy do miasta.
– To jest bardzo przykra sytuacja i absolutnie nie powinna mieć miejsca. Wszczęliśmy w tej sprawie postępowanie wyjaśniające – mówi Wiesław Ciepiela, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Gorzowa Wielkopolskiego.
Urząd Gorzowa zapewnia, że wyjaśnia sprawę. A co dalej? OTOZ Animals już zbiera podpisy pod petycją żądającą ukarania sprawców.
/tekst: Karolina Filipowicz/
FacebookInstagramTikTokX