Kolekcja na placu budowy. Zaglądamy do powstającego Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie

06-12-2021
Kolekcja na placu budowy. Zaglądamy do powstającego Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie
Wszystkie zdjęcia Rafał Milach
Po wielu burzliwych historiach otwarcie nowej siedziby Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie zaplanowano na drugą połowę 2023 roku. To wtedy na niespełna 20 000 m², na wszystkich piętrach i we wszystkich salach, będziemy mogli zobaczyć bogate zbiory słynnej instytucji. Kolekcja składa się z około tysiąca obiektów, z których wiele stanowi istotne elementy historii sztuki XX i XXI wieku. Fotograf i członek legendarnej agencji Magnum Photos Rafał Milach sfotografował niektóre z nich na placu budowy, jakim obecnie jest powstająca na placu Defilad nowa siedziba MSN-u, a my jako pierwsi mamy przyjemność zaprezentować ją światu.

Iść w przyszłość i się nie zatracić

– Nowy budynek to zupełnie inna skala działania. Bardzo się na to cieszymy, ale też nie chcemy wytracić energii, jaka dotychczas towarzyszyła naszym projektom – mówi Sebastian Cichocki, kurator muzeum. Stąd pomysł na wyciągnięcie prac z magazynów jeszcze przed otwarciem. – Pojawił się podczas naszego zespołowego muzealnego zjazdu w Szuminie, domu Zofii i Oskara Hansenów malowniczo położonego nad Bugiem. Rozmawialiśmy o przyszłości, o tym, jak chcemy widzieć muzeum na placu Defilad, ale także o tym, czego nie chcemy stracić jako dojrzała instytucja.
Latem 2020 roku na placu budowy pojawiła się nietypowa wystawa: trwała jeden dzień, nie miała wernisażu ani publiczności, lecz nie tylko dlatego była nietypowa. Na surowych ścianach parteru oraz w podziemiach przyszłego budynku muzeum pojawiły się prace takich artystów jak Wilhelm Sasnal, Oskar Dawicki, Paulina Ołowska czy Tala Madani. Jej kuratorem był sam Cichocki, a sfotografował ją Rafał Milach. Po co robić wystawę, której w zasadzie nikt nie zobaczy?
– Prace z kolekcji to coś stałego, co daje tożsamość muzeum, to nasze DNA. Miejsca, w których robiliśmy wystawy, zmieniały się. Cały czas pojawiają się nowe osoby w zespole, rzeczywistość wokół nas podlega gwałtownym fluktuacjom, ale to w kolekcji zapisana jest wizja muzeum na przyszłość tłumaczy Cichocki.
Ludzie stojący za Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie nie boją się eksperymentów, ryzyka i pracy w trybie szybkiego reagowania. Instytucja znajduje się blisko życia społecznego. MSN to też instytucja, której celem jest pokazywanie wielowątkowego obrazu sztuki. Taka właśnie była pierwsza wystaw, i tak na fotografiach Rafała Milacha „Astronauta” Sasnala został otoczony elementami, które znajdą się pod skórą przyszłego budynku – przewodami wentylacyjnymi czy rolkami mineralnej waty izolacyjnej. Z kolei guziki w ulepionym ze sztucznego śniegu bałwanie w lodówce („Bałwan cytatów” Oskara Dawickiego), humorystycznie korespondują z dziurami konstrukcyjnymi w fasadzie gmachu.
„Astronauta”, Wilhelm Sasnal, fot. Rafał Milach
– Taki moment już się nie powtórzy, kiedy dzieła wrócą tu w 2023 roku. Hałas placu budowy zniknie bezpowrotnie wraz z dźwigami i młotami pneumatycznymi – zastąpią go rozmowy, szepty i śmiechy publiczności podsumowuje Cichocki.
Zdjęcia kolekcji na placu budowy znajdziecie w galerii.
FacebookInstagramTikTokX