Wraz z momentem ogłoszenia pandemii wzrosło zapotrzebowanie na określone kategorie produktów. Na pierwszy ogień poszły żele do dezynfekcji rąk. W ślad za nimi papier toaletowy, który stał się już niemal symbolem niecodziennej sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy. Następnie przyszedł czas na makaron. Kiedy wydawać by się mogło, że katalog został zamknięty, okazuje się, że należy dopisać kolejną pozycję – prezerwatywy.