Mokradła w centrum Warszawy. To odpowiedź na wyzwania klimatyczne

17-03-2023
Mokradła w centrum Warszawy. To odpowiedź na wyzwania klimatyczne
fot. projekt „Śródmiejskie mokradła”
Działania na rzecz zielonej przyszłości stolicy nabierają tempa. Jednym z najnowszych projektów, zgłoszonych w konkursie „FUTURWAWA. Jak będziemy mieszkać w Warszawie” jest ten, przewidujący transformację m.in. Placu Konstytucji w tętniące życiem mokradła. Za koncepcją stoją studenci Politechniki Warszawskiej. Czy już wkrótce centrum Warszawy stanie się prawdziwą miejską dżunglą?

Dużo hałasu – o co?

Jakuba Bąbika, Aleksandrę Krawczyk i Monikę Popkiewicz do działania zainspirowała wycieczka po satelitarnej mapie Warszawy.
Na mapie widać jak na dłoni, że miejsca postojowe zdominowały Warszawę. Zajmują większość powierzchni nawet najbardziej reprezentacyjnych placów czytamy w opisie projektu.
Betonowe połacie młodzi chcą zamienić w obsadzone łąkami, trzcinami i roślinami wodnymi zieleńce. Prócz walorów estetycznych realizować będą doniosłą misję walki z nasilającymi się anomaliami pogodowymi, z wyspami ciepła na czele. Tworzą się one gdy wszechobecne w mieście materiały, takie jak beton, asfalt, cegła, pochłaniają więcej promieni słonecznych niż odbijają, a następnie oddają energię, podwyższając temperaturę otoczenia. Zjawisko sprzyja zaostrzeniu przewlekłych chorób układu oddechowego i krążenia, zwłaszcza u osób starszych, niepełnosprawnych i wykluczonych społecznie, sprawia również, że rośliny mogą wytwarzać więcej alergenów. Ogród wodny, ze zbiornikiem magazynujących deszczówkę, pomógłby ochłodzić nagrzane powietrze i oferować odpoczynek od zgiełku ulicy.

Wszystko zależy od nas

Choć projekt, w zarysie mający rozciągać się od Placu Konstytucji aż po Płac Bankowy, nie otrzymał wyróżnienia od jury, podchwycili go dzięki mediom społecznościowym lokalni aktywiści i samorządowcy. Kontrowersyjne mokradła stały się okazją do pobudzenia myślenia o teraźniejszości i przyszłości metropolitalnej przestrzeni wspólnej. Jak mówi jedna z autorek projektu Monika Popkiewicz:
„Nie należy odbierać go [projektu] zbyt dosłownie. Pokazujemy raczej kierunek, w którym powinno pójść miasto. Kierunek wyrażony dość radykalnie, dlatego, że naszym zdaniem Warszawa, jak i wiele innych współczesnych miast ma silną potrzebę zmian. To też odpowiedź na kwestię zmian klimatycznych”.
Koegzystencja w ośrodkach miejskich zależy od współpracy mieszkańców, architektów i urzędników. Dzięki otwarciu się na nowe, zielone projekty już wkrótce nasze aglomeracje mogą nie tylko zyskać atrakcyjniejsze oblicze, ale i stać się prawdziwymi oazami, nie tylko dla naszego gatunku.
tekst: Antonina Mierzejewska
FacebookInstagramTikTokX