Współczesne chłopki: jak kobiety rządzą w rolnictwie?

12-12-2024
Współczesne chłopki: jak kobiety rządzą w rolnictwie?
fot. „Siostry Ziemi. Polska: nowe wieśniaczki”
Zreformowały Koła Gospodyń Wiejskich, uczą dzieci w domach i nie wyrywają chwastów – kim są współczesne chłopki?
„Rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady” — a co, gdyby Bieszczady wymienić na Sudety albo lasy województwa zachodniopomorskiego? One rzuciły wszystko i właśnie tam się udały. Wszystko, czyli co? Wysokie stanowiska w korporacjach, miejskie życie, wygodę, technologię i prestiż. Zamieniły ciepłe posady na żmudną pracę w polu i zarzekają się, że nigdy już nie wrócą do betonowej dżungli. Stworzyły własne, prymarne nasiona, którymi dzielą się z sąsiadami; nie posyłają dzieci na lekcje religii, zamiast tego zabierają je do lasu, aby nauczyć, które grzyby są jadalne, a które należy omijać. Żyją w symbiozie z naturą. Kim są one?

Od nowa

Jedną z nich jest Danuta Nowak — ekoaktywistka, która kilka lat temu przeprowadziła się na Dolny Śląsk, skąd oryginalnie pochodzi. Po 10 latach mieszkania w województwie łódzkim powróciła na swoją małą ojcowiznę, gdyż jak twierdzi — więź z tym miejscem jest tak silna, że nie potrafiła znaleźć dla siebie miejsca gdzie indziej. Dzisiaj wraz z mężem prowadzi Społeczny Dom Nasion w Nowej Wsi Wielkiej. Inicjatywa ta zakorzeniona jest w moralnych przekonaniach małżeństwa. Danuta, obrzydzona tym, że garstka korporacji kontroluje to, co będziemy jeść jako społeczeństwo, zaczęła uprawiać własny ogród w charakterze permakulturowym. Permakultura to gałąź projektowania ekologicznego — obok siebie zasadza się różne gatunki roślin, tak aby mogły się karmić i chronić wzajemnie; docelowo tworzyć spójną i samowystarczalną całość. Ogród Danuty staje się zatem odzwierciedleniem tej sieci kobiet, które wzajemnie dbają o siebie i swoje dzieci.

Świeża krew

Niedawno Danuta pod swoje skrzydła przygarnęła Joannę Skowrońską — etnomuzykolożkę, która podąża za śladami muzycznymi, aby dowiedzieć się, jak brzmiały słowiańskie pieśni kobiet. Na wieś wyruszyła, przytłoczona dźwiękiem miasta i zmotywowana prośbami swoich córek o ogród. Danuta pomaga jej przystosować się do folwarcznej rzeczywistości, zabiera ją na spotkania Koła Gospodyń Wiejskich, uczy jej dzieci rozpoznawać ślady zwierząt w puszczy.

Nowe stare początki

Koła Gospodyń Wiejskich przeszły metamorfozę pod naciskiem miejskich uciekinierek. Początkowo stałe członkinie Kół podchodziły do ich obecności sceptycznie, traktując je jak outsiderki albo paniusie przybyłe z metropolii. Na przestrzeni lat wzajemnie sobie zaufały i wymieniały swoimi dobrami — nasionami, wypiekami, przetworami. Danuta Nowak ze swoją misją edukacyjną dotarła i tam. Panie chętnie uczą się o permakulturze i ekologii, chcą jeść zdrowo i w zgodzie z naturą; wiedzą też już, że trzeba zadbać w ten sam sposób o dzieci — przyszłe pokolenia, które ze szkoły nie wyniosą wiedzy o ekologicznym żywieniu. O ile do tej szkoły w ogóle trafią… Joanna Skowrońska planuje uczyć swoje dzieci sama w domu, aby mieć kontrolę nad tym, co jest priorytetowe w ich edukacji. Uważa, że kontakt z naturą i edukacja o niej są kluczowe — woli pójść z córkami na wycieczkę do lasu, niżeli miałyby one w tym czasie uczęszczać na lekcje religii w szkole.

W zgodzie z ciałem

Betty z kolei wybrała przeciwny kraniec Polski — porzuciła świetnie płatną pracę w Warszawie i wyruszyła nad brzeg jeziora Drawsko, gdzie zainwestowała w nowe grunty. Nazwała swoją ziemię na Pojezierzu Drawskim „Światem Spełnionych Marzeń”. Obecnie prowadzi projekt o charakterze edukacyjnym — wpadła na pomysł szkoły wagarowiczów, do której regularnie przychodzą dzieci z okolicznych wiosek. Jej celem jest zaszczepienie w nich fascynacji ogrodami. Razem sieją, hodują, zbierają plony i gotują. Swoją przeszłość w mieście wspomina: „wyzwolona kobieta, pani dyrektor, pozbawiona czasu na wydawanie wypłaty”. Zmieniła to i teraz wyzwala siebie i inne kobiety za pomocą jogi słowiańskiej uprawianej w naturze. Ta odmiana jogi jest starożytnym ruchem, wypełniają ją pozycje naśladujące zwierzęta i rośliny.

Ukłon ku naturze

One są zatem obrończyniami kobiecej energii; pielęgnują siebie, swoje dzieci i rośliny w trosce o przyszłe pokolenia. Opieka, miłość, dawanie życia — to wartości, które pomagają im wytrwać w misji. Nieradykalny ekofeminizm przybiera formę pielęgnowania Ziemi. Chcą przerwać łańcuch wyzysku i zacząć oddawać naturze należyty szacunek.
tekst bazuje na dokumencie Arte.TV „Siostry Ziemi. Polska: nowe wieśniaczki”
Zuzanna Zalejasz
FacebookInstagramTikTokX