Tego rodzaju promocja okazała się prawdziwym hitem. Chyba każdy, kto korzysta z Instagrama wie, jak męczące potrafią być filtry zmieniające kształt twarzy, nosa, dodające makijaż i „doklejające” najdłuższe rzęsy świata. Czas w końcu je scancellować i jeśli w ogóle, używać czegoś zdecydowanie bardziej kreatywnego! Takie właśnie są filtry warszawskiego Muzeum Narodowego.
Każdy z trzech filtrów sprawia, że zdjęcia przybierają formę na wzór portretów Juliana Tuwima, Neny Stachurskiej lub pastelowego „Portretu kobiety” z pierwszej połowy XX wieku.
Przypominamy, że wystawa dostępna jest w MNW do 9 października.