Paulo Coelho stwierdził, że „kryzys ukraiński to wygodny pretekst dla rusofobii”. Aha...

14-03-2022
Paulo Coelho stwierdził, że „kryzys ukraiński to wygodny pretekst dla rusofobii”. Aha...
fot. Alvaro Teixeira/Wikimedia Commons
Słynny brazylijski pisarz Paulo Coelho zareagował na wojnę w Ukrainie. Napisał, że „kryzys ukraiński” (bo na początku nie nazwał go nawet wojną) jest wygodnym pretekstem dla rusofobii. Autor powieści „Alchemik” oraz „Jedenaście minut” zadziwił świat swoim stanowiskiem... Żeby nie powiedzieć „oburzył”.
– Kryzys ukraiński jest wygodną wymówką dla rusofobii. Byłem we Lwowie, Kijowie, Odessie, Jałcie, Czarnobylu (Ukraina). Pociągiem przejechałem 10 tysięcy kilometrów z Moskwy do Władywostoku (Rosja). Tak, jest wojna: ale nie obwiniajcie zwykłych ludzi napisał Coelho w następnym poście na swoim Twitterze.
74-letni Coelho twierdzi, że stanął w obronie zwykłych Rosjan uszczypniętych z powodu agresji Putina. Stanowisko pisarza wywołało burzę w mediach społecznościowych – został on mocno skrytykowany, a fani zapowiedzieli bojkot jego kolejnych powieści. W odpowiedzi na status Coelho, użytkownicy Twittera zaczęli przesyłać propagandowe materiały z rosyjskiej telewizji, zdjęcia ukraińskich cywili, którzy ponieśli śmierć w ostatnich dniach. Brazylijczykowi odpisał m.in. poseł Michał Szczerba: „Kryzys? To wojna! To agresja! Chodzi o rosyjską okupację i masowe mordowanie ludności cywilnej w Ukrainie. Używaj poprawnych słów, panie pisarzu! I przeproś! #PutinToZbrodniarzWojenny”.

Relacje Coelho i Putina

Już w przeszłości Coelho dał się poznać jako sympatyk Władimira Putina i jego polityki. W roku 2006, pisarz spotkał się z prezydentem Rosji. Twierdził wówczas, że pomimo dużej odległości między Rosją a Brazylią jest coś, co jednoczy naród rosyjski i brazylijski, wyrażając swoją sympatię w kierunku Putina.
– Mogę być obrażany za to, co napiszę ale od czasu przymusowej aneksji do Ukrainy (1954) Krym mógł swobodnie powiedzieć „nie chcemy tego stwierdził pisarz w roku 2014, tuż po nielegalnej aneksji Krymu przez Rosję.
/tekst: Paulina Buczyńska/
FacebookInstagramTikTokX