Patrząc na dorobek Polki można zauważyć przeważającą w niej nagość. Nie jest to przypadkowe, w rodzinie artystki nagość nie była tematem tabu. Od dziecka biegała w wakacje bez ubrań, ciesząc się wolnością i akceptacją ciała. Wosińska stworzyła serię autoportretów „The Magdalena Experience”, w których staje nago przed obiektywem wśród czystej natury, bez jakiegokolwiek kontekstu seksualnego.
Ciekawym projektem są zdjęcia dla „The New York Times”. Jest to cykl poświęcony mamie fotografki. Wosińska nie spędzała dużo czasu z rodziną – do momentu, kiedy u jej matki zdiagnozowano śmiertelną chorobę. Przez wiele lat opiekowała się rodzicem, z czasem pomagając jej w coraz to prostszych czynnościach, takich jak kąpiele. To właśnie wtedy powstało jedno z jej piękniejszych zdjęć. Całą tę podróż dokumentowała fotografiami. Niesamowitą kruchość życia, proces rozpadania się silnej kobiety.
Wosińska stawia na rozmowę – pragnie dowiedzieć się jak najwięcej o człowieku, by nawiązać więź. W tym celu używa swojego sprzętu, przychodząc na sesje z jednym, małym aparatem – sama, bez większej ekipy asystentów. Często sesje odbywają się w domach gwiazd. To właśnie dlatego na zdjęciach Wosińskiej można zobaczyć inną twarz celebrytów. Relacja, którą z nimi nawiązuje sprawia, że pokazują oni swoje prawdziwe, codzienne oblicze. Na swoim koncie fotografka ma współpracę z takimi osobowościami jak piękna Helen Mirren czy Joaquin Phoenix.