Jeden z najpopularniejszych filmów grozy wszech czasów doczeka się swojego sequela. "Doctor Sleep" ("Doktor Sen"), bo tak brzmi jego tytuł, jest produkcją, która tak samo jak Lśnienie rodziła się bólach. Za adaptację książki Stephena Kinga odpowiada Akiva Goldsman, zdobywca Oscara za scenariusz do Pięknego Umysłu.
Pierwsze wzmianki o pracach nad Lśnieniem pojawiły się w 1977 roku Oczekiwania wobec projektu od początku były bardzo duże. Stanley Kubrick fascynował branżę, a Stephen King zachwycał swoimi powieściami. Ekipa na planie filmowym spędziła 13 miesięcy, a montaż horroru trwał rok. Ostateczny koszt produkcji wyniósł 19 milionów dolarów, czyli dwukrotnie więcej niż przewidziano. Kubrick nie pokusił się o dokładną adaptację obszernej powieści, za co autor miał do niego ogromny żal. Dzieło dopiero z biegiem lat zaczęło podobać się widzom i przynosić zyski. Dziś ma szerokie grono fanów na całym świecie, którzy z pewnością ucieszą się z kontynuacji kultowego już filmu.
Doctor Sleep będzie opowieścią o czterdziestoletnim już Dannym Torrance'u, synu Jacka (który podjął się pracy stróża w odciętym od świata hotelu Overlook). Właśnie poinformowano, że w postać dorosłego Danny'ego wcieli się Evan McGregor.
Trauma Danny'ego z dzieciństwa przeniosła się na dorosłe życie. Stał się odbiciem swego morderczego ojca, z przewlekłą wściekłością i problemem picia, który tłumi jego ból, jak również jego "lśniące" moce, powracające, gdy trzeźwieje. Używa swojego daru, by pomóc umierającym w hospicjum. Nawiązuje psychiczne połączenie z młodą dziewczyną, z którą dzieli swoje ekstremalne zdolności.
Reżyserią zajął się Mike Flanagan, który nadzorował już jedną adaptację Kinga dla Netflixa, Gerald's Game.
Data premiery Doctor Sleep nie jest jeszcze znana.
