Menu
K MAG Logo
  • Wasze prace
  • Film
  • Muzyka
  • Art & Dizajn
  • Moda
  • Świat
  • Ludzie
  • Sklep
K MAG Logo
FacebookInstagramTikTokX
  • K MAG Logo
  • Wasze prace
  • Film
  • Muzyka
  • Art & Dizajn
  • Moda
  • Świat
  • Ludzie
  • Sklep
  • Search
Kup nowy numer
K MAG
FacebookInstagramTikTokX
PlacKup nowy numer
  • Sprawdź poprzednie numery
  • O K MAG
  • Redakcja
  • Fundacja K MAG
  • Zapisz się na newsletter
  • Kontakt
  • Reklama
  • Polityka prywatności
  • Regulamin
Świat

Relacje w liczbach, czyli jak na przestrzeni lat zmieniło się pojęcie rodziny

23-12-2021
Relacje w liczbach, czyli jak na przestrzeni lat zmieniło się pojęcie rodzinyRelacje w liczbach, czyli jak na przestrzeni lat zmieniło się pojęcie rodziny
Kadr z filmu „Ojciec Chrzestny”, mat. prasowe HBO
Materiał pochodzi z numeru K MAG 107 „Sukcesja” 2021/22, tekst: Karol Owczarek.
Dla jednych najwyższa wartość, dla innych źródło traum. Podlega ciągłej ewolucji, ale nigdy nie osiągnie wersji idealnej. Każdy może mieć inną jej wizję i definicję, choć norma społeczna narzuca pewien wzór. Nie, nie chodzi o sałatkę jarzynową, ale ciepło.
Rodzina z obsypanego nagrodami serialu Amazona „Transparent” (2014-2019) w dużym uproszczeniu przedstawia się następująco: ojciec oznajmia dorosłym dzieciom, że jest transpłciową kobietą, nieporadna matka doradza innym, jak mają żyć, jedna córka określa się jako osoba niebinarna, druga ucieka z heteronormatywnego małżeństwa w związek z kobietą, a następnie eksperymentuje w trójkącie, z kolei syn nie potrafi zbudować trwałej relacji i popełnia wciąż te same błędy. Niejednego konserwatystę taka konfiguracja mogłaby przyprawić o palpitację serca, ale dla wielu osób to nic szokującego. Musiało jednak upłynąć wiele wody w rzekach całego świata, by taka produkcja mogła w ogóle powstać, nie budząc większych kontrowersji.

Wybór rodziny należy do ciebie

Piewcy tak zwanej tradycyjnej rodziny mogą co najwyżej bezradnie patrzeć i pomstować na współczesne rozprzężenie panujące w tej dziedzinie kultury zachodniej. Liberalizacja obyczajów, emancypacja kobiet, coraz lepsze wykształcenie i postępująca laicyzacja przekładają się co najmniej od lat siedemdziesiątych w Europie i Stanach Zjednoczonych na odchodzenie od modelu patriarchalnego, spadek liczby małżeństw i coraz niższą dzietność. Jak pisze Tomasz Szlendak w książce „Socjologia rodziny”, zapanowała dziś rodzina „postmoralistyczna” – „seks oddzielił się od małżeństwa, od małżeństwa oddzieliło się rodzenie dzieci, a na końcu małżeństwo odseparowało się od rodziny”. Odchodzi się od myślenia o rodzinie jako sztywno określonej kategorii społecznej na rzecz tego, co sami rodziną określamy. Maleje rola więzów krwi, a bardziej liczą się więzi emocjonalne. Oczywistością stają się odmienne formy życia rodzinnego: kohabitacja czy związki homoseksualne. Niektórzy za członków rodziny uważają swoje zwierzęta domowe, a także przyjaciół. Coraz częstszą, choć nadal niszową praktyką jest spędzanie świąt wyłącznie w gronie znajomych, czyli z osobami, które są nam bliskie z wyboru, a nie w sposób odgórnie narzucony. James Reed, reżyser i zapalony płetwonurek, twórca głośnego dokumentu „Czego nauczyła mnie ośmiornica?” z 2020 roku, w swoim oscarowym dziele prawdopodobnie nieironicznie przyznaje, że tytułowa bohaterka na kilka miesięcy stała się dla niego najważniejszą istotą w życiu. Wolał przez większość dnia przebywać z nią, niż z żoną i dzieckiem.
Takie są trendy w krajach Zachodu. Jeśli chodzi o Polskę, otwarcie na alternatywne modele rodziny nadal nie jest zbyt rozpowszechnione, a konserwatywny rząd będący u władzy od 2015 roku ma w tym spory udział za sprawą działań propagandowych, prawnych i systemowych. W opublikowanym przez CBOS w 2019 roku komunikacie z badań „Rodzina – jej znaczenie i rozumienie” – małżeństwo z dziećmi za rodzinę uznaje 99% badanych, małżeństwo bez dzieci – 65%, konkubinat bez dzieci – 31%, a związek osób tej samej płci niewychowujących dzieci – zaledwie 13%. Okazuje się, że nastąpił nawet pewien regres, gdyż w porównaniu z badaniem przeprowadzonym sześć lat wcześniej obecnie kilka procent mniej respondentów uważa za rodzinę bezdzietne małżeństwo czy parę konkubentów bez dzieci.
Pojęcie tradycyjnej rodziny, nazywanej też rodziną nuklearną, składającej się z dwojga heteronormatywnych, żyjących w monogamii i sformalizowanym związku dorosłych ludzi i ich dzieci, jest zresztą o tyle chybione, że tak naprawdę dotyczy tylko pewnego kręgu cywilizacyjnego. Jak policzył w połowie XX wieku amerykański antropolog George Murdock, poligynia, czyli wielożeństwo mężczyzn, była dopuszczalna w 84% spośród ponad ośmiuset przeanalizowanych kultur na świecie. Do tego dodajmy, że nadal funkcjonuje kilkanaście społeczności poliandrycznych, czyli takich, w których kobieta wychodzi za mąż za kilku mężczyzn, najczęściej braci. Tomasz Szlendak zauważa, że nigdy w dziejach nie było złotego okresu, w którym nie występowałyby związki nieformalne i nieheteronormatywne, zdrady czy pozamałżeńskie urodzenia. Tradycyjna rodzina w rozumieniu kultury zachodniej to mit zaczerpnięty z biblijnego wzorca Adama i Ewy, dla wielu kultur na świecie obcy.

Patriarchat? Odchodzi się od tego

Model patriarchalny z dominującym, aktywnym zawodowo mężczyzną i zajmującą się domem kobietą nie towarzyszył ludzkości od zarania dziejów. W ludach zbieracko-łowieckich, przed rewolucją neolityczną dwanaście tysięcy lat temu, gdy zaczęto uprawiać rolnictwo, w Europie dominowały religie matriarchalne, a większość bóstw posiadała cechy kobiece. To głównie kobiety dostarczały swojej grupie rośliny i owoce, tym samym miały silną rolę zarówno na polu symbolicznym, jak i na co dzień w życiu społecznym i rodzinnym. Gdy rozwinęło się osiadłe rolnictwo wymagające dużej siły i wytrzymałości, mężczyźni stali się głównymi dostarczycielami żywności i uzyskali przewagę ekonomiczną nad kobietami. Szlendak podsumowuje to następująco: „Odtąd bóstwa rolników i pasterzy są rodzaju męskiego. Nie przypadkiem wielkie religie monoteistyczne powstały w patriarchalnych społeczeństwach pasterskich i rolniczych, z bogami zarządzającymi niepodzielnie swym ludem, tak jak mężczyźni niepodzielnie zarządzali swoimi gospodarstwami rolnymi”. Jak mocno zaważyło to na stosunkach społecznych, niech świadczy fakt, że jeszcze w końcówce lat sześćdziesiątych XX wieku kobiety we Francji musiały uzyskać zgodę męża na założenie konta w banku.
Patriarchat zaczyna być pieśnią przeszłości również w Polsce, przynajmniej deklaratywnie, w sferze szeroko rozumianej rodziny. W jego miejsce pojawił się egalitaryzm, czyli związek partnerski, w którym obowiązki domowe są dzielone. Jak zauważa Marta Bierca, socjolożka z Uniwersytetu SWPS, w takim modelu niekoniecznie każdy z partnerów musi być zaangażowany w te same czynności w równym stopniu: „Mogą się dzielić różnymi typami obowiązków tak, aby druga osoba nie była zbytnio obciążona. Szczegóły tego podziału to kwestia bardzo indywidualna. Jeśli przykładowo mężczyzna woli prasować i sprzątać mieszkanie, a kobieta gotuje i robi pranie, nie muszą robić tego samego po połowie. Ważniejsza jest obiektywna ocena, na ile każda z osób jest zaangażowana i realnie odciąża drugą. Jeśli jedna z nich jest bardziej pomocnikiem lub jej zaangażowanie jest okazjonalne, na przykład raz w roku odpowiada za organizację przeglądu samochodu, to do równości nam jeszcze bardzo daleko”.
W teorii egalitaryzm zdominował życie społeczne w Polsce. Marta Bierca przywołuje najnowsze dane mające tego dowodzić: „To najbardziej preferowana forma związku. CBOS powtórzył w 2020 roku badanie z 2013 roku i widać, że model, w którym oboje rodzice pracują i zajmują się dziećmi oraz domem (czyli model partnerski) jest preferowany przez 58% procent badanych (wzrost z 46% w 2013 roku). Na drugim miejscu jest model nieproporcjonalnie żeński (20% poparcia), w którym kobieta i mężczyzna pracują, ale to ona ma więcej obowiązków domowych. Poparcie dla tego modelu minimalnie spada na przestrzeni lat. Największy spadek jest zauważalny dla modelu tradycyjnego, w którym jedynie mężczyzna pracuje, a kobieta zajmuje się domem i dziećmi (na przestrzeni dwudziestu lat spadek z 42% procent poparcia do 14% w 2020 roku). Poparcie dla modelu partnerskiego jest wyższe wśród osób z wyższym wykształceniem i mających większe dochody, mieszkających w ośrodkach miejskich o wielkości stu tysięcy mieszkańców lub więcej”.
Bierca zauważa, że odpowiedzi respondentów nie do końca mają pokrycie w rzeczywistości: „Jeśli spojrzymy na praktykę – jedynie 37% rodzin deklaruje, że żyje zgodnie z modelem partnerskim, a śmiem przypuszczać, że może ich być jeszcze mniej. Uważam, że zmierzenie równości w rodzinie jest bardzo trudne i wielokrotnie nawet niewielkie zaangażowanie mężczyzn w obowiązki domowe (lub zaangażowanie w okazjonalne czynności) uznawane jest jako znacząco zmieniające model rodziny. Badania pokazują, że ocena realizowanego modelu rodziny znacząco różni się zdaniem kobiet i mężczyzn – ci ostatni częściej oceniają swoją rodzinę jako równościową, podczas gdy kobiety częściej czują się bardziej obciążone obowiązkami”.

Rodzinka.pl

W badaniu CBOS z 2019 roku szczęście rodzinne jako najwyższą wartość w życiu wskazało aż 80% ankietowanych Polaków. Do zakładania rodziny i rozmnażania się jest jednak w rzeczywistości coraz mniej chętnych. Jak podaje Główny Urząd Statystyczny, między wrześniem 2020 a wrześniem 2021 roku zmarło o dwieście cztery tysiące więcej osób, niż się urodziło. Kolejny rok z rzędu przyrost naturalny jest ujemny, ostatnio rekordowo, w czym udział mają też nadmiarowe zgony spowodowane pandemią koronawirusa. Dla porównania, w latach pięćdziesiątych, w czasach powojennego „baby boomu”, w Polsce rodziło się blisko osiemset tysięcy dzieci rocznie, obecnie to niespełna trzysta pięćdziesiąt tysięcy. Rząd próbuje bronić kraju przed kryzysem demograficznym i skłonić obywateli do rodzenia dzieci na różne sposoby, między innymi poprzez transfery socjalne czy ograniczanie edukacji seksualnej na rzecz katolickiej indoktrynacji i propagowania tradycyjnego modelu rodziny. Jak widać, działania te nie są skuteczne.
„Kto ci przyniesie na starość szklankę wody?”. To żelazny argument za budowaniem rodziny i posiadaniem dzieci. Współczesność przynosi jednak rozwiązania inne niż zdawanie się na łaskę swoich dzieci. Oprócz domów spokojnej starości można skorzystać z popularnej między innymi w Stanach Zjednoczonych i Skandynawii idei cohousingu senioralnego, polegającej na współmieszkaniu osób starszych na własnych zasadach i z własnej woli, w dużym domu lub nawet w bloku. Jak przedstawia to w rozmowie z magazynem „Pismo” socjolożka Marta Trakul-Masłowska, założycielka Fundacji Na Miejscu, ludzie o podobnych zainteresowaniach, potrzebach i sytuacji życiowej mogą w ten sposób stworzyć na starość rodzinę z wyboru.
Bo rodzinę powinno się postrzegać jako proces, a nie strukturę. Jako świadome i niezależne jednostki nie musimy tkwić w relacji, która nie daje nam szczęścia i rozmija się z naszymi życiowymi celami.
FacebookInstagramTikTokX

Polecane

Ten świąteczny spot wyciśnie z was łzy. Chodzi o sytuację uchodźców na granicy

Ten świąteczny spot wyciśnie z was łzy. Chodzi o sytuację uchodźców na granicy

Polska komedia świąteczna wśród najchętniej oglądanych w światowym rankingu Netfliksa

Polska komedia świąteczna wśród najchętniej oglądanych w światowym rankingu Netfliksa

Niewierzący chętniej niż osoby wierzące przyjęliby uchodźcę na Wigilii. Tak wynika z najnowszego sondażu

Niewierzący chętniej niż osoby wierzące przyjęliby uchodźcę na Wigilii. Tak wynika z najnowszego sondażu

Young Leosia oddała wynagrodzenie za koncert na cele charytatywne. Młoda wokalistka wesprze dziewczyny

Young Leosia oddała wynagrodzenie za koncert na cele charytatywne. Młoda wokalistka wesprze dziewczyny

Jak polscy muzycy walczą z katastrofą klimatyczną, kiedy hasło „No Future” staje się rzeczywistością?

Jak polscy muzycy walczą z katastrofą klimatyczną, kiedy hasło „No Future” staje się rzeczywistością?

Polecane

Ten świąteczny spot wyciśnie z was łzy. Chodzi o sytuację uchodźców na granicy

Ten świąteczny spot wyciśnie z was łzy. Chodzi o sytuację uchodźców na granicy

Polska komedia świąteczna wśród najchętniej oglądanych w światowym rankingu Netfliksa

Polska komedia świąteczna wśród najchętniej oglądanych w światowym rankingu Netfliksa

Niewierzący chętniej niż osoby wierzące przyjęliby uchodźcę na Wigilii. Tak wynika z najnowszego sondażu

Niewierzący chętniej niż osoby wierzące przyjęliby uchodźcę na Wigilii. Tak wynika z najnowszego sondażu

Young Leosia oddała wynagrodzenie za koncert na cele charytatywne. Młoda wokalistka wesprze dziewczyny

Young Leosia oddała wynagrodzenie za koncert na cele charytatywne. Młoda wokalistka wesprze dziewczyny

Jak polscy muzycy walczą z katastrofą klimatyczną, kiedy hasło „No Future” staje się rzeczywistością?

Jak polscy muzycy walczą z katastrofą klimatyczną, kiedy hasło „No Future” staje się rzeczywistością?