„– Chodzenie po wybiegu podczas gdy na tym samym kontynencie odbywa się wojna jest ogromnie dziwnym uczuciem. Ja przekażę część swoich zarobków z ostatniego Fashion Weeku ukraińskim organizacjom. Do moich modelingowych przyjaciół, znajomych oraz każdego, kto również zmaga się z tym niewygodnym uczuciem: może to jest sposób, dzięki któremu możemy mieć jakiś wkład” powiedziała modelka.
Wpłatę części zarobionych podczas pokazów pieniędzy na organizacje pomagające Ukraińcom zadeklarowały także siostry Hadid, Kaia Gerber, Vittoria Ceretti, Kiki Willems czy Aylah Peterson. Ponadto wiele przedstawicielek świata mody udostępniło wpis Mici, utożsamiając się z opisywanym przez nią „dziwnym uczuciem” związanym z uczestnictwem w ostatnim Fashion Weeku.
Jedną z osób, które udostępniły wspomniane instastory jest Bella Hadid. Zgodziła się ona ze słowami Argentynki, a także dodała coś od siebie.
„– Niesamowicie dziwnym jest chodzenie po wybiegu w ramach pracy, szczególnie w czasach takich jak obecne. Namawiam ludzi z naszej branży do doinformowania się oraz do uczestnictwa w otwartych konwersacjach na temat piekła, jak dzieje się obok nas” napisała Bella Hadid.
Trzy dni temu druga z sióstr Hadid także zabrała głos, udostępniając na Instagramie zdjęcia fashionweekowych stylizacji z opisem:
Modelka dodała, że w związku z tym przekazuje ona swój dochód z pokazów podczas Fashion Week Fall-Winter ‘22 na organizacje wspierające Ukraińców, ale także kontynuuje wspieranie finansowe Palestyny, które regularnie dotychczas praktykowała.
Siostry Hadid są pochodzenia palestyńsko-holenderskiego i często pokazują w internecie, jak ważna jest dla nich kultura właśnie tego pierwszego kraju. Oprócz dzielenia się przepisami na palestyńskie dania czy pokazywania tradycji, często poruszają one także w social mediach problem braku niezależności Palestyny oraz przeprowadzanych na jej terenie izraelskich represji. W dobie wojny w Ukrainie, wspierając tamtejszych poszkodowanych podkreślają one jednocześnie, że warto pamiętać także o innych traumatyzujących sytuacjach wojennych na świecie.
Stwierdzenie to odnosi się również do granicy Polski z Białorusią, gdzie ciągle znajdują się uchodźcy nie wpuszczani do naszego kraju. W świetle obecnych wydarzeń ta niezmiernie przykra sprawa niemal zupełnie ucichła, jednak warto mieć ten fakt na uwadze i pamiętać, że nowy problem nie usuwa w cień poprzedniego.
/tekst: Michalina Reising/