„Śnieżne bractwo”– szokująca historia rozbitków, która wydarzyła się naprawdę

Autor: Agnieszka Sielańczyk
15-01-2024
„Śnieżne bractwo”– szokująca historia rozbitków, która wydarzyła się naprawdę
fot. kadr z filmu „Śnieżne bractwo”
Netflix wyprodukował film o przerażającej walce o przetrwanie. „Śnieżne bractwo”, oparte na faktach, zabiera widzów w głąb katastrofy lotniczej i walki o życie w surowych warunkach Andów.
To opowieść o grupie 16 osób, które przeżyły katastrofę lotniczą w Andach i musiały podjąć desperackie środki, by przetrwać. Film, który miał swoją premierę na platformie streamingowej 4 stycznia 2024 roku, budzi zainteresowanie widzów na całym świecie i ma szansę na Oscara.

Prawdziwa historia

Podstawa scenariusza to tragiczne wydarzenia z 1972 roku, kiedy lot Urugwajskich Sił Powietrznych numer 571 rozbił się w Andach. Na pokładzie znajdowało się 45 osób, w tym 19 członków drużyny rugby. W wyniku katastrofy, 12 osób zginęło na miejscu, a ocaleni byli zmuszeni do walki o przetrwanie w ekstremalnych warunkach.
Film opiera się na książce urugwajskiego dziennikarza Pablo Vierci z 2023 roku, a także na wydarzeniach, które stały się podstawą dla filmu „Alive” z 1993 roku.
Ocaleni, w tym Roberto Canessa, którego w filmie gra Matías Recalt, musieli zmierzyć się z ekstremalnymi warunkami pogodowymi, dojmującym głodem i lawinami. Ostatecznie zmuszeni zostali do podjęcia dramatycznej decyzji o kanibalizmie.
„Jesz martwą osobę, a ta osoba jest twoim przyjacielem, i zastanawiasz się, czy powinieneś to robić czy pozwolić sobie umrzeć? Nie chciałem jednak, aby moja matka cierpiała z powodu mojej śmierci”, wspomina Canessa.
Reżyser filmu podkreślał znaczenie rozmów z rodzinami ofiar i ocalałymi w procesie twórczym.
„Ocaleni byli kluczowi. Ich entuzjazm napędzał film i moje spojrzenie", powiedział Bayona.
W ten sposób film stał się nie tylko dramatyczną opowieścią o przetrwaniu, ale także hołdem dla odwagi i determinacji ludzi postawionych w skrajnych warunkach.
„Śnieżne bractwo” to nie tylko filmowa rozrywka, ale wspomnienie ludzkich dramatów, które często kryją się za ekranowymi opowieściami. Film, bazujący na prawdziwych wydarzeniach, pokazuje, jak w obliczu tragedii człowiek potrafi przekroczyć granice wytrzymałości i jak naprawdę może wyglądać walka z żywiołem. Obraz stawia na bohatera zbiorowego, choć narratorem i postacią, z którą reżyser wiąże nas najmocniej pozostaje jeden z ocalałych – Numa.
Obsada produkcji składa się w większości z debiutujących urugwajskich i argentyńskich aktorów. Film zamykał 80. galę Międzynarodowego Festiwalu w Wenecji i został wybrany na hiszpańskiego kandydata do Oscara w kategorii „najlepszy film nieanglojęzyczny”.
FacebookInstagramTikTokX