W USA powstaje pierwsza placówka zajmująca się kompostowaniem zwłok

Autor: Monika Kurek
25-11-2019
W USA powstaje pierwsza placówka zajmująca się kompostowaniem zwłok
fot. mat. pras.
W maju pisaliśmy o tym, że gubernator Waszyngtonu, Jay Inslee, podpisał ustawę zezwalającą na nową metodę pochówku - kompostowanie ludzkich zwłok. Choć ten sposób utylizacji zwłok jest legalny np. w Szwecji, Waszyngton jest pierwszym stanem w Stanach Zjednoczonych, w którym jest to możliwe. Obecnie mieszkańcy Waszyngtonu mają do wyboru jedną z trzech opcji: pochówek w trumnie, kremację lub kompostowanie.
Proces kompostowanie może odbywać się wyłącznie za zgodą rządu, a dana placówka musi posiadać odpowiednią licencję. Jak wygląda taki proces? Ciało zmarłego jest umieszczane w sześciokątnym, metalowym pojemniku wypełnionym lucerną, zrębkami drewna i słomą. Cały proces trwa miesiąc, a produkt końcowy zostaje przekazany bliskim, którzy samodzielnie zdecydują, co dalej. Mogą np. wykorzystać otrzymaną glebę do użyźnienia własnego ogródka lub zatrzymać pojemnik. Warto wspomnieć, że niedawno w Paryżu otwarto pierwszy cmentarz przeznaczony do ekopochówków.

Alternatywa dla tradycyjnego pochówku

Pierwsza kompostownia powstanie w Seattle w stanie Waszyngton. Nad projektem pracuje renomowana firma architektoniczna, Olson Kundi, której przewodzi Alan Maskin. Biuro połączyło siły z Katriną Spade, pomysłodawczynią projektu Recompose, już w 2015 roku, czyli 4 lata przez uchwaleniem ustawy w Waszyngtonie. Właśnie wtedy podczas kreatywnych warsztatów w biurach Kundi, w których uczestniczyła również Spade i jej współpracownicy, powstał pierwszy prototyp Recompose.
- Zadaliśmy sobie pytanie, jak możemy wykorzystać naturę, jako alternatywny model dla pochówku. To szansa, aby wykorzystać ten moment do spłacenia długo wobec natury oraz ponownego zjednoczenia się z naturalnymi cyklami - wyjaśnia Spade.

Celebracja życia

Budynek będzie miał ok. 17000 metrów kwadratowych i pomieści maksymalnie 75 pojemników. Podczas projektowania placówki projektanci wzięli pod uwagę również duchowy wymiar projektu. Celem tego miejsca jest nie tylko przeprowadzanie procedury kompostowania zwłok, ale również wywołanie dyskusji. Przestrzeń jest zaprojektowana w taki sposób, aby ludzie mogli spędzić w Recompose większą ilość czasu.
- Choć w placówce znajdują się pojemniki Recompose, nie możemy zapominać o wydźwięku emocjonalnym i sfery przeznaczonej dla rytuałów towarzyszącym żegnaniu kogoś bliskiego oraz publicznych zgromadzeń. Uczestnictwo w tego typu doświadczeniu to szansa na podjęcie dialogu o śmierci i celebracji życia - dodaje Maskin.

Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz

Zalet kompostowania zwłok jest wiele. Jego zwolennicy podkreślają przede wszystkim niewielki ślad węglowy oraz niski nakład finansowego takiego przedsięwzięcia. Należy wspomnieć również o niskiej szkodliwości dla środowiska. Ciało ludzkie zawiera ok. 300 szkodliwych toksyn, a w przypadku kremacji dochodzi do tego wiele innych specyfików, wpływających negatywnie na glebę i rośliny.
Coraz więcej osób decyduje się na pochówek w ubraniach z grzybów. Świetnym przykładem jest amerykański aktor, Luke Perry ("Riverdale"), który przed śmiercią zdecydował, że chce zostać pochowany w biodegradowalnym garniturze wykonanym z grzybów. Oferuje je m.in. amerykański start-up, Coeio. Dlaczego właśnie grzyby? Oczyszczają ciało z toksyn, przyśpieszają rozkład zwłok oraz zastępują trumnę, a zwłoki mogą spocząć bezpośrednio w ziemi.
Kostiumy produkowane przez Coeio kosztują 1500 dolarów i są dostępne w trzech rozmiarach. Założycielką firmy jest artystka, Jae Rhim Lee, współpracująca z platformą TED Talk. To właśnie z jej firmy zamówiono garnitur Luke'a Perry'ego, co było ostatnim życzeniem aktora.
FacebookInstagramTikTokX