Przewodnik Jasia Kapeli po narkotykach i warszawskich klubach to mocny towar, grożący zjazdem

Autor: Karol Owczarek
26-03-2019
Przewodnik Jasia Kapeli po narkotykach i warszawskich klubach to mocny towar, grożący zjazdem
foto: Łukasz Dziewic
Na wstępie zaznaczę, że w dziedzinie narkotyków jestem raczej żółtodziobem - coś tam połknąłem, coś tam wciągnąłem, ale incydentalnie i bez wielkiej ekscytacji. A to właśnie narkotyki wszelkiej maści są jednym z głównych tematów książki "Warszawa wciąga", obok warszawskich klubów. Większość opisywanych imprezowni znam za to dość dobrze, mogłem więc porównać swoje wspomnienia i wrażenia z tymi Kapeli. Bo dzieło jego, choć anegdotyczne w formie, ma aspiracje do bycia przewodnikiem, jak głosi podtytuł. To literatura faktu/reportaż, nie zaś powieść sensacyjna czy satyryczna. Autor przestawia swoje klubowe obserwacje - głównie dotyczące dominującej klienteli danego klubu, jego klimatu oraz tego, co, gdzie i jak się zażywa. Do tego duża dawka publicystycznych, lewicowych dygresji, które można nazwać roboczo "kapelizmami" - kto miał wcześniej kontakt z twórczością redaktora "Krytyki Politycznej", ten wie, w czym rzecz.
Celem przyziemnym tej książki jest zarobek - Kapela pisze o tym wprost, że przydadzą mu się dodatkowe pieniądze na wakacje i czynsz. A książka na tak nośne tematy jak imprezowanie i używki jest samograjem - wiadomo że będzie budziła zainteresowanie i raczej się sprzeda. Celem idealistycznym - zmiana postrzegania narkotyków w społeczeństwie, przede wszystkim przez władzę. Zdaniem Kapeli narkotyki, nawet twarde, są mniej szkodliwe niż alkohol, powinny być więc legalne i łatwo dostępne.
Opisy klubów i klubokawiarni, od BaruStudio, poprzez Pogłos, Glam i Smolną, po Explosion i Club Wesele, są dość powierzchowne i przewidywalne. Ktoś, kto był w Warszawie dłużej niż kilka dni, ma tu znajomych i nie jest nowy w internetach, pewnie o większości słyszał, w niektórych był, a o innych wie, że nigdy nie chce się w nich znaleźć. Dla osób obeznanych z narkotykami i dopalaczami opisy działania używek i sposoby ich zdobycia nie będą czymś odkrywczym. Na temat używek nieporównywalnie więcej niż z tej książki można się dowiedzieć z legendarnego serwisu hyperreal.info, na który zresztą Kapela wielokrotnie się powołuje.
Czy zatem ta książka w przeciwieństwie do Warszawy nie wciąga i jest stratą czasu? Otóż nie. Jeśli ją potraktujemy jako zapiski z życia Jasia Kapeli, intrygującej i sympatycznej swoją drogą postaci polskiego życia publicznego, to okazuje się ciekawym zapisem naszych czasów i przygód mieszkańca dużego miasta o barwnym życiu towarzyskim i intelektualnym.
Możemy się choćby dowiedzieć, jak bawił się jako ateista i antyklerykał na Imprezie Chrześcijańskich Singli, czy też kto kogo złapał za tyłek w klubie Pogłos, który mimo tego incydentu autor uważa za jeden z najbezpieczniejszych dla dziewczyn w Warszawie. Intrygująco prezentuje się też opis przebiegu zaplanowanej orgii w nieistniejącym już klubie Jerozolima, której z różnych przyczyn już nie powtórzono. Kapela wspomina z sentymentem: "Był rok 2013 i wszystko wydawało się jeszcze niewinne. Nieco wcześniej niektórzy lewicowi znajomi zaczęli przyswajać na polski grunt obco brzmiący termin poliamoria".
Książkę Kapeli czyta się z przyjemnością, a czasem z irytacją, szczególnie gdy autor wpada na mielizny banału. Niemniej jednak "Warszawa wciąga" może stanowić miłe umilenie kaca lub formę imprezowania "na sucho", palcem po kartach.
Jaś Kapela
Warszawa wciąga. Tu byłem. Tu ćpałem. Tu piłem. Przewodnik po warszawskich klubach
Data premiery: marzec 2019
Wydawnictwo Czerwone i Czarne
320 str.
FacebookInstagramTikTokX