Produkowane bez udziału produktów zwierzęcych, wegańskie martensy okazały się marketingowym strzałem w dziesiątkę.
Sprzedaż wegańskich butów stanowi natomiast obecnie 5 proc. całości dochodów firmy – która w przeciągu ostatnich dwóch lat zaobserwowała wzrost popytu na nie aż o 279 proc. W poniedziałek firma podała, że całość jej sprzedaży wzrosła w przeciągu ostatniego roku aż o 70 proc, osiągając sumę 85 milionów funtów (niemal 400 milionów złotych).
Do produkcji wegańskich modeli butów Dr. Martens używa jednego z najbardziej rozpowszechnionych substytutów skóry, poliuretanu. Jego popularność wynika z nadzwyczajnego podobieństwa do prawdziwej skóry. Alternatywy dla produktów zwierzęcych zajmują stale rosnące miejsce na rynku ubrań i akcesoriów. Niektóre firmy decydują się na ich używanie z powodów etycznych – vide chociażby Stella McCartney, która określa swoją markę jako z założenia „wegetariańską” – inne by zaoszczędzić na surowcach zwierzęcych, lub by przypodobać się klienteli, która takowych nie kupuje. Wynika to z rosnącej świadomości tego, jak tragiczne konsekwencje środowiskowe ma chów przemysłowy, z którego często pozyskuje się skóry. Tylko czy substytuty skór są rzeczywiście bardziej przyjazne dla środowiska? To dyskusyjna kwestia.