Władze Gdańska i młodzież walczą o "Zdrovve Love", a sceptycy modlą się przed Urzędem Miasta

Autor: admin
24-02-2020
Władze Gdańska i młodzież walczą o "Zdrovve Love", a sceptycy modlą się przed Urzędem Miasta
fot. instagram.com/dorawekk/
Negatywna kampania przeciw programowi edukacji seksualnej "Zdrovve Love" prowadzona jest przez katolickie i prawicowe organizacje takie jak Odpowiedzialny Gdańsk, którego liderem jest Marek Skiba, Fundacja Pro „Prawo do życia” czy Ordo Iuris. Swoją kampanię prowadzi także gdańska radna PiS Joanna Cabaj. Programowi zarzucane jest promowanie „ideologii gender i LGBT”, „deprawacja dzieci przez pedofilów”, czy „prezentowanie wulgarnego podejścia do edukacji seksualnej, które zachęca uczniów m.in. do zmiany płci”.
Działania prowadzone są w mediach społecznościowych, przed szkołami rozdawane są ulotki, a po mieście jeździ samochód z banerem przedstawiającym smutne dziecko oraz hasłami "Mamo Tato Pomóż. Chroń mnie przed seksualizacją. Stop Zdrovve Love". Powtarzane są kłamstwa, a dyrekcje szkół w Gdańsku zaczynają w nie wierzyć.

Program “Zdrovve Love” w Gdańsku

- Młodzież ma bardzo wiele pytań, bo brakuje jej rzetelnej wiedzy na temat ludzkiej seksualności - mówi Anna Michalska, seksuolożka realizująca program Zdrovve Love.
Program „Zdrovve love” powstał dzięki władzom Gdańska. Jest to osiem bezpłatnych zajęć dla uczniów szkół średnich, na których uczniowie dowiedzą się m.in. o prawach seksualnych, rozwoju psychoseksualnym, anatomii, zdrowiu i higienie, antykoncepcji i metodach planowania rodziny, ryzykownych zachowaniach seksualnych i chorobach przenoszonych drogami płciowymi, rolach płciowych i społecznych oraz bezpiecznych relacjach. Program jest dobrowolny i możliwy tylko za pisemną zgodą rodziców.
- Program jest finansowany z budżetu miasta, szkół nic nie kosztuje, udostępniają mi tylko salę oraz ustalamy grafik zajęć. W jednej ze szkół, w której program był realizowany, usłyszałam jednak coś kuriozalnego. Rodzice chcieli, żebym dalej prowadziła zajęcia, ale odpłatnie i nie pod nazwą "Zdrovve love", bo uznali, że tak będzie bezpieczniej. Byli tak zastraszeni. Z drugiej strony dostaję telefony od rodziców i uczniów, którzy chcą, żebym prowadziła zajęcia w ich szkołach i są zdziwieni, dlaczego ich nie ma, dlaczego szkoła ich o tym nie informuje - mówi Michalska.

Debata ekspercka o edukacji seksualnej

W zeszłym tygodniu w Urzędzie Miejskim w Gdańsku odbyło się spotkanie wiceprezydenta Piotra Kowalczuka prezesem stowarzyszenia Odpowiedzialny Gdańsk Markiem Skibą. Piotr Kowalczuk podkreślił wyłącznie prozdrowotny i edukacyjny wymiar „Zdrovve Love”. Przypomniał, że program został stworzony w oparciu o wytyczne Światowej Organizacji Zdrowia, a rzetelną wiedzę przekazuje młodzieży edukator. Zapowiedziano również debatę o
edukacji seksualnej z udziałem specjalistów.
- Zawsze jesteśmy otwarci na konstruktywne debaty i ustalenia z osobami, które mają różne poglądy. W szczególności, gdy takie spotkania mają dotyczyć edukacji gdańskiej młodzieży. Prosimy więc Stowarzyszenie o wskazanie konkretnych uwag do programu, merytorycznych, nad którymi pochylimy się podczas debaty z udziałem specjalistów. Jestem otwarty na dialog - podkreśla Piotr Kowalczuk.

Różaniec vs. edukacja seksualna

W trakcie spotkania, przed budynkiem Urzędu Miejskiego pojawili się przeciwnicy “Zdrovve Love”, by wspólnie odprawić różaniec. Modlitwę prowadził gdyński ksiądz Krzysztof Gidziński, znany z obraźliwych stwierdzeń dotyczących osób homoseksualnych. Kilka godzin wcześniej w tym samym miejscu z dziennikarzami spotkała się grupa gdańskich licealistów, aby wyrazić swoje poparcie dla programu i stanąć w obronie jego założeń.
- Trzymam program w ręku, przeczytałem go i nie widzę tam nic, co mogłoby nas zdemoralizować. Ważne jest, by szkoły zapewniały nam rzetelną edukację seksualną, rodzice powinni dawać swoim dzieciom prawo wyboru - tłumaczył Igor Dorawa z XIV LO w Gdańsku.
/tekst: Karolina Filipowicz/
FacebookInstagramTikTokX