Czasem najprostsze rozwiązania są najskuteczniejsze. Zamiast misternego planu kradzieży drogiego obrazu z galerii, pewien żądny sztuki i pieniędzy mężczyzna postanowił po prostu zdjąć dzieło ze ściany i z nim wyjść - na oczach zwiedzających i ochrony. Nikt mu nie przeszkodził w zuchwałym czynie, bo myślano, że to tutejszy pracownik. Rzecz miała miejsce w niedzielny wieczór w moskiewskiej Państwowej Galerii Tretiakowskiej, mającej jeden z największych na świecie zbiorów rosyjskich dzieł sztuki. Milicja udostępniła nagranie z kamer przemysłowych, na którym widać złodzieja.