Menu
K MAG Logo
  • Wasze prace
  • Film
  • Muzyka
  • Art & Dizajn
  • Moda
  • Świat
  • Ludzie
  • Sklep
K MAG Logo
FacebookInstagramTikTokX
  • K MAG Logo
  • Wasze prace
  • Film
  • Muzyka
  • Art & Dizajn
  • Moda
  • Świat
  • Ludzie
  • Sklep
  • Search
Kup nowy numer
K MAG
FacebookInstagramTikTokX
PlacKup nowy numer
  • Sprawdź poprzednie numery
  • O K MAG
  • Redakcja
  • Fundacja K MAG
  • Zapisz się na newsletter
  • Kontakt
  • Reklama
  • Polityka prywatności
  • Regulamin
Film

Żegnamy „Sex Education” – jak kończyć i mówić o seksie, to tylko tak [RECENZJA]

Autor: Monika Kurek
21-09-2023
Żegnamy „Sex Education” – jak kończyć i mówić o seksie, to tylko tak [RECENZJA]Żegnamy „Sex Education” – jak kończyć i mówić o seksie, to tylko tak [RECENZJA]
fot. Kinga Klimczak
Lecą napisy końcowe, a ty masz ochotę być lepszym człowiekiem.
„Sex Education”, jeden z najlepszych seriali Netflixa, przedstawia perypetię Otis — nastoletniego syna seksuolożki (w tej roli genialna Gillian Anderson), który postanawia pójść w ślady matki i za radą zbuntowanej Maeve zaczyna udzielać rad uczniom liceum Moordale High. W czwartek 21 września na Netflixie swoją premierę miał sezon finałowy.
Co sprawiło, że serial osiągnął tak duży sukces? Asa Butterfield, wcielający się w rolę Otisa, ma na ten temat pewną teorię.
„Myślę, że chodzi o połączenie kilku rzeczy: szczerości, z jaką opowiadamy historie, kreślimy postacie. Nie musimy posługiwać się kliszą ani typowymi scenkami z „komediowego serialu o nastolatkach”. Moim zdaniem prowadząc te postacie w ten sposób, pozwalając im popełniać błędy, jakie popełniają, wywracamy do góry nogami oczekiwania wielu osób. Scenariusz i dialogi są dynamiczne, naprawdę zabawne. Nie ma w nich miejsca na zachowawczość. Są szczere, bezpośrednie, można się z nimi utożsamić, a do tego są cudownie wyreżyserowane” ocenia aktor.

Seks bywa niezręczny, ale to jest okej

To prawda — przywykliśmy do tego, że seks w filmach i serialach jest idealizowany. Gra wstępna jest krótka albo nie ma jej wcale, sam stosunek trwa chwilę, a prezerwatywy stosowane są w domyśle. W „Sex Education” seks bywa gorący i pasjonujący, ale bywa też wstydliwy, zabawny, niezręczny lub po prostu kiepski. Jest częścią drogi, jaką odbywają bohaterowie, którzy odkrywają siebie i otaczający ich świat.
Sezon finałowy trzyma równie wysoki poziom, co poprzednie sezony. Wraz z bohaterami, których trudno nie darzyć sympatią i czułością, eksplorujemy kolejne zagadnienia i wątki. Wpływ samopoczucia psychicznego na popęd seksualny, radzenie sobie z traumą po napaści seksualnej, żałoba po śmierci bliskiej osoby, przemoc emocjonalna, bariery, jakie muszą pokonywać osoby z niepełnosprawnościami, bolesny rozstrzał pomiędzy orientacją seksualną a religią, droga do samoakceptacji towarzysząca coming outowi czy presja związana z powrotem do pracy po porodzie.
Dużo czasu ekranowego przypada Calowi, niebinarnemu i transpłciowemu bohaterowi. Serial nie tylko poświęca dużo czasu stanowi psychicznemu Cala, ale także kwestiom technicznym i ekonomicznym, takim jak wpływ testosteronu na hormony i ciało czy koszty operacji korekty płci. Równie ważnym wątkiem są codzienne trudności, z jakimi zmagają się osoby z niepełnosprawnościami. Często są to drobne rzeczy, o których normalnie byśmy nawet nie pomyśleli, ale które składają się na to, że muszą one wykonywać naprawdę dużo dodatkowej pracy.
„Twórcy doskonale zrozumieli, jakie są potrzeby widowni, i idealnie uchwycili moment. Świat jest dziś dość przytłaczającym miejscem, a ten serial pozwala się z niego na chwilę ewakuować. Daje widzom idealny świat, o którym wszyscy marzyliśmy, świat, w którym osoby są akceptowane takie, jakie są, niezależnie od pochodzenia. I jest to niezwykle piękna rzecz. To właśnie porusza mnie w tym serialu najbardziej, kiedy sam go oglądam jako jego fan, to wrażenie, że ogląda się bajkę” mówi Connor Swindells, grający Adama.

Słodko-gorzka życióweczka

Akcja finałowego sezonu toczy się w liceum Cavendish — progresywnej szkole, w której największą popularnością cieszą się mili uczniowie i każdy może być tym, kim chce. Jak to jednak w przypadku „Sex Education” bywa, nic nie jest czarno-białe. Choć początkowo antagonistką może wydawać się O., szkolna seks terapeutka konkurująca z Otisem, z odcinka na odcinek odkrywamy kolejne warstwy jej postaci. Z wielką przyjemnością ogląda się także dalszy rozwój postaci, które na początku historii chciałoby się wrzucić do szufladki antagonistów. Jednym z wielu plusów „Sex Education” jest to, że tutaj nie ma antognistów — są tylko ludzie, którzy uczą się, popełniają błędy, błądzą i starają się być lepsi, z lepszym lub gorszym skutkiem.
„Mam nadzieję, że to będzie swojego rodzaju przytulenie z telewizora. Bardzo chciałam zrobić serial, który sama chciałabym oglądać, gdy byłam nastolatką. To by dla mnie dość trudny wiek. Gdyby istniał serial, który pokazuje, że można być innym i nie zawsze pasować do reszty, że nadal można kochać siebie, mieć wspaniałe życie i przyjaźnie – taki serial wiele by dla mnie wtedy znaczył. Ten serial to coś, co wynurzyło się z głębi mojego serca, więc mam nadzieję, że ludzie mogą z tego czerpać” wyrażana nadzieję Laurie Nunn, twórczyni serialu.
Ostatnie odcinki finałowego sezonu są piękną klamrą historii opowiadanej przez twórców, Nie ma tutaj dramatycznych zwrotów akcji czy cliffhangerów, mających wytrącić widza z równowagi. Zamiast tego jest słodko-gorzka życióweczka, za którą tak bardzo kochamy „Sex Education”. Jest zachęta do tego, aby pytać, eksperymentować, odkrywać i przede wszystkim — nie bać się być człowiekiem.
Jest też optymistyczna przypominajka, że czasem trudno jest być dobrym człowiekiem, ale warto się starać. Gdzieś w połowie zresztą pada ładne zdanie, które wyjątkowo zapadło mi w pamięć: „Musisz uwierzyć, że zasługujesz na dobre rzeczy”. Nie mam najmniejszych wątpliwości, że na przestrzeni czterech sezonów ten serial pomógł niezliczonej ilości osób, bo w bardzo wielu społeczeństwach i kulturach seks wciąż uznawany jest za coś wstydliwego. Dzięki „Sex Education", tak to się robi!
mat. pras. Netflix
FacebookInstagramTikTokX

Polecane

Najbrzydsze wnętrza świata zgromadzone na jednym koncie Instagramowym

Najbrzydsze wnętrza świata zgromadzone na jednym koncie Instagramowym

Wystawa Mariny Abramović – odwiedzający przeciskają się między nagimi performerami

Wystawa Mariny Abramović – odwiedzający przeciskają się między nagimi performerami

Wegański burger o smaku ludzkiego mięsa z nagrodą w Cannes

Wegański burger o smaku ludzkiego mięsa z nagrodą w Cannes

7 filmów z Festiwalu Filmowego w Gdyni, na które czekamy najbardziej

7 filmów z Festiwalu Filmowego w Gdyni, na które czekamy najbardziej

10 genialnych aktorów i aktorek, którzy nigdy nie dostali Oscara

10 genialnych aktorów i aktorek, którzy nigdy nie dostali Oscara

„Zimna wojna” na deskach prestiżowego teatru w Londynie

„Zimna wojna” na deskach prestiżowego teatru w Londynie

Polecane

Najbrzydsze wnętrza świata zgromadzone na jednym koncie Instagramowym

Najbrzydsze wnętrza świata zgromadzone na jednym koncie Instagramowym

Wystawa Mariny Abramović – odwiedzający przeciskają się między nagimi performerami

Wystawa Mariny Abramović – odwiedzający przeciskają się między nagimi performerami

Wegański burger o smaku ludzkiego mięsa z nagrodą w Cannes

Wegański burger o smaku ludzkiego mięsa z nagrodą w Cannes

7 filmów z Festiwalu Filmowego w Gdyni, na które czekamy najbardziej

7 filmów z Festiwalu Filmowego w Gdyni, na które czekamy najbardziej

10 genialnych aktorów i aktorek, którzy nigdy nie dostali Oscara

10 genialnych aktorów i aktorek, którzy nigdy nie dostali Oscara

„Zimna wojna” na deskach prestiżowego teatru w Londynie

„Zimna wojna” na deskach prestiżowego teatru w Londynie