Znany ukraiński reżyser odchodzi z Europejskiej Akademii Filmowej. Przyczyną jest reakcja na wojnę w Ukrainie

03-03-2022
Znany ukraiński reżyser odchodzi z Europejskiej Akademii Filmowej. Przyczyną jest reakcja na wojnę w Ukrainie
fot. Andriy Makukha/Wikimedia Commons
Ukraiński reżyser Siergiej Łoźnica, odchodzi z EAF z powodu zbyt łagodnego stanowiska Akademii wobec rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Po ostrym oświadczeniu reżysera filmowcy z EAF potępili atak wojskowy Putina i wykluczyli rosyjskie filmy z tegorocznego rozdania nagród.
Siergiej Łoźnica ostro skrytykował Europejską Akademię Filmową za brak publicznego potępienia działań wojennych Władimira Putina. W poniedziałek 28 lutego w liście otwartym skierowanym do EAF napisał:
– Inwazja na Ukrainie bardzo nas niepokoi. Co za haniebne oświadczenie Europejskiej Akademii Filmowej! (...) Już cztery dni z rzędu armia rosyjska niszczy ukraińskie miasta i wsie, zabijając ukraińskich obywateli. Czy to naprawdę możliwe, że wy – humaniści, obrońcy praw człowieka i godności, obrońcy wolności i demokracji – boicie się nazywać wojnę wojną, potępić barbarzyństwo i zaprotestować? Dziś, 28 lutego 2022 roku, nie ma już wątpliwości co do jednego: Europejska Akademia Filmowa została powołana w 1989 roku po to, by chować głowę w piasek i nie dostrzegać katastrofy, która ma miejsce w Europie.
Reżyser bez przyjacielskich gestów i ogródek stanowczo postawił się wielkiej instytucji filmowców, która jak dotąd zbyt pobłażliwie traktowała rosyjską inwazję na Ukrainę. Tym samym Łoźnica zdecydował się odejść z Akademii.
– W swoim oświadczeniu podajecie, że w waszych szeregach jest 61 członków z Ukrainy. Coż, na dzień dzisiejszy jest ich tylko 60. Nie potrzebuję waszego »Bądź ostrożny i bądźmy w kontakcie«, dziękuję bardzo! Lepiej »bądźcie w kontakcie« z własnym sumieniem napisał.

Jaka była odpowiedź EAF?

Po tak ostrych słowach krytyki ze strony cenionego, ukraińskiego reżysera, Europejska Akademia Filmowa nie pozostała bierna. Ich odpowiedź była natychmiastowa. Już dzień później w oświadczeniu filmowców czytamy o ich wsparciu dla Ukrainy:
– Akademia zdecydowanie potępia wojnę rozpoczętą przez Rosję – suwerenność i terytorium Ukrainy muszą być respektowane. Działania Putina są potworne i całkowicie nie do przyjęcia. Najbardziej martwi nas los Ukraińców, a nasze serca są z ukraińskim środowiskiem filmowym. Jesteśmy w pełni świadomi, że kilku z naszych członków walczy z bronią w ręku przeciwko agresorowi.
W związku z powyższym EAF zdecydowała wykluczyć rosyjskie filmy z tegorocznego rozdania Europejskich Nagród Filmowych. Członkowie instytucji w publicznym komunikacie przyznali także, że ich reakcja powinna nastąpić niezwłocznie po wybuchu konfliktu oraz, że przez cały ten czas Akademia Filmowa zbierała pieniądze na pomoc walczącym i uchodźcom z Ukrainy. Aby ponownie nie mierzyć się z niedomówieniami filmowcy napisali w kolejnym oświadczeniu:
– Dlatego też korzystamy z okazji, by jednoznacznie wyrazić nasz protest przeciwko tej odrażającej wojnie oraz ponownie potwierdzić i podkreślić naszą pełną i całkowitą solidarność z bohaterskim narodem Ukrainy.
Do bojkotu Rosji dołączyli także niezależni białoruscy filmowcy.
List otwarty podpisany przez około 80 białoruskich artystów z dziedziny kina również wyraził protest przeciwko rosyjskiej agresji i zaapelował o wycofanie rosyjskich wojsk, atakujących Ukrainę, z terytorium Białorusi.

Łoźnica o Rosji

Siergiej Łoźnica to jeden z najważniejszych europejskich reżyserów, nagradzany za swoje dzieła m.in. na Festiwalu Filmowym w Cannes. Twórca takich filmów, jak: „We mgle”, „Donbas” czy „Szczęście ty moje” wielokrotnie podejmował temat Rosji i panującego tam terroru. Obywateli Federacji opisał ją, jako społeczeństwo autodestrukcyjne, a działania władz rosyjskich, jako naruszające porządek międzynarodowy. Już podczas konfliktu zbrojnego w Donbasie obawiał się konsekwencji decyzji Putina i zauważył, że Rosjanie „otworzyli puszkę Pandory”. Emocje, towarzyszące ludziom objętych wojną na wschodniej Ukrainie przedstawił w filmie pt. „Donbas”. Słowa na temat wojny w Donbasie, wypowiedziane przez Siergieja Łoźnicę już w 2018 roku, dziś nabrały jeszcze większego znaczenia: „Rosja nadal uważa, że to jej terytorium, podczas gdy Ukraina przechodzi swoją pierwszą próbę niezależności”.
/tekst: Marta Wójcik/
FacebookInstagramTikTokX