Do nieszczęśliwego wypadku doszło 21 października na farmie w stanie Nowy Meksyk. W rejonie Bonanza Creek Ranch kręcono western „Rust", kiedy to Alec Baldwin odbezpieczył broń palną, która była rekwizytem. Broń wystrzeliła, śmiertelnie raniąc Halynę Hutchins – filmową operatorkę i szefową zdjęć. Pomimo niemal natychmiastowego przewiezienia do szpitala, kobieta zmarła z powodu ciężkich obrażeń. Drugą ofiarą jest reżyser Joel Souz, który w wyniku incydentu został ranny. Jak donoszą współpracownicy Souza, reżyser został postrzelony w ramię, po czym trafił do Regionalnego Centrum Medycznego im. Christusa St. Vincenta w Santa Fe. Członkini ekipy filmowej Frances Fisher ogłosiła na Twitterze, że reżyser wyszedł ze szpitala.
W filmie „Rust" Baldwin wciela się w postać tytułowego Rusta, który został skazany za nieumyślne spowodowanie śmierci. Jak przekazała agencja AFP, Baldwin został już przesłuchany przez detektywów, jednak nie został zatrzymany i nie postawiono mu zarzutów.
Lokalne media podały, że aktor był widziany we łzach przed biurem szeryfa. Według „Deadline", wstępne ustalenia wykluczają zamierzoną winę, gdyż aktor nie był świadomy rodzaju amunicji, którą naładowana była broń.
Pomimo tego, że policja nadal prowadzi śledztwo, a plan zdjęciowy został wstrzymany, szczegóły tragicznego wydarzenia wciąż pozostają niejasne. Świadkowie incydentu są nadal przesłuchiwani przez policję.
/tekst: Bartłomiej Warowny/