Drugim filmem jest „Eileen” Williama Oldroyda („Lady Macbeth”), adaptacja powieści Odessy Moshfegh. Jego akcja toczy się w Bostonie podczas zimy 1964 roku. Hathaway wciela się w czarującą, blond terapeutkę wiezienną Rebeccę, która wywraca do góry nogami życie młodziutkiej sekretarki Eileen (Thomasin McKenzie). Odkrycie sekretu Rebeki sprawia, że Eileen wkracza na mroczną ścieżkę... „Indie Wire” opisuje „Eileen” jako połączenie „Carol” oraz thrillera Hitchcocka. Akcja filmu toczy się w Bostonie w 1960 roku.
„Widziałam »Eileen« na Sundance, a potem »She Came to Me« na Berlinale i pomyślałam sobie »O Boże, w tym roku krzyczę w dwóch niezależnych filmach«. Jako aktorka zawsze obawiam się, że będę się powtarzać. To ekscytujące, że widzicie różnice pomiędzy tymi filmami i że moje krzyki się od siebie różnią” powiedziała Hathaway „Indie Wire”, gdy została zapytana o podobieństwa pomiędzy tymi dwoma filmami.
Kinowa premiera „Eileen” zaplanowana jest na 8 grudnia. Na tę chwilę nie znamy daty polskiej premiery. Zobaczcie zwiastun: