Menu
K MAG Logo
  • Wasze prace
  • Film
  • Muzyka
  • Art & Dizajn
  • Moda
  • Świat
  • Ludzie
  • Sklep
K MAG Logo
FacebookInstagramTikTokX
  • K MAG Logo
  • Wasze prace
  • Film
  • Muzyka
  • Art & Dizajn
  • Moda
  • Świat
  • Ludzie
  • Sklep
  • Search
Kup nowy numer
K MAG
FacebookInstagramTikTokX
PlacKup nowy numer
  • Sprawdz poprzednie numery
  • O K MAG
  • Redakcja
  • Fundacja K MAG
  • Zapisz sie na newsletter
  • Kontakt
  • Reklama
  • Polityka prywatnosci
  • Regulamin
Moda

Glenn Martens dla H&M — jak oceniana jest kolekcja? [OPINIA]

20-10-2025
Glenn Martens dla H&M — jak oceniana jest kolekcja? [OPINIA]Glenn Martens dla H&M — jak oceniana jest kolekcja? [OPINIA]
fot. H&M x Glenn Martens/materiały prasowe
O Martensie mówi się od dawna, nie tylko w branży, ale i poza nią. W czasach Y/Project jego estetyka była jednym z najodważniejszych ukłonów w stronę stylistyki Martina Margieli, dlatego wydawało się oczywiste, że obejmując stery w Maison Margiela, będzie idealnym kontynuatorem dziedzictwa. Tymczasem paradoks polega na tym, że dziś to nie jego kolekcja dla Margieli, lecz współpraca z H&M budzi większe emocje i brzmi odważniej. Dlaczego więc projekt dla sieciówki krzyczy głośniej niż debiut w kultowym domu mody?
Pokaz RTW Margieli pod wodzą Glenna Martensa był jak dobrze skrojony garnitur – poprawny, zgodny z zasadami, ale pozbawiony tego jednego gestu, który sprawia, że ubranie zaczyna żyć. Widzieliśmy wiele odniesień do archiwów, ale raczej w wersji rekonstrukcyjnej niż reinterpretacyjnej. Były momenty, w których przebijał się „Martens-filter”, jak top wyglądający na zrobiony z taśmy klejącej połączony z kwiatowym motywem – duet tak absurdalny, że aż trafiony. Tyle że to były pojedyncze błyski, nie konsekwentna narracja.
View this post on Instagram
Nie jest to zarzut, a raczej diagnoza. Glenn w Margieli gra bezpiecznie i prawdopodobnie musi. W Y/Project i Dieslu mógł pozwolić sobie na ironię, przerysowanie i kontrolowany chaos. Tam był architektem rzeczywistości, tutaj jest kuratorem dziedzictwa, a to zupełnie inna rola. Gdyby poszedł w stronę radykalnego cytowania samego siebie, zapewne usłyszałby, że nie rozumie kodów Margieli. Skoro został przy archiwach, słyszy, że brakuje mu odwagi. Nie da się wygrać tego meczu już w pierwszej połowie.
Dlatego z biznesowego punktu widzenia ten zachowawczy debiut miał sens. Martens w Margieli pracuje dla kogoś, a jego kreatywność, chcąc nie chcąc, podlega filtrowi historii i oczekiwań klientów. Tymczasem w kolekcji dla H&M działał jako Glenn Martens – na własnych warunkach. Nie musiał wchodzić w cudzą narrację, więc mógł mówić pełnym głosem. I paradoksalnie, dlatego projekt dla sieciówki brzmi głośniej niż kolekcja dla kultowego domu mody – w jednym przypadku słyszeliśmy echo archiwów, w drugim jego własny głos.
Co ciekawe, to właśnie w H&M Martens najbliżej podszedł do tego, co nazywamy duchem Margieli – choć oficjalnie nie miał z nim nic wspólnego. Ironia? Być może, ale znacząca. Czym był Margiela w latach 90., jeśli nie radykalnym gestem dostępności? Zdekonstruowane ubrania sprzedawane jako manifest, oversize jak ochrona przed światem, moda jako teatralny komentarz do codzienności. Dokładnie to samo zrobił Martens z H&M: dał masowemu odbiorcy styl, który normalnie jest zarezerwowany dla wtajemniczonych. Może więc problem nie leży w jego wrażliwości, tylko w tym, że haute couture i RTW są dziś mniej elastyczne niż fast fashion. Może prawdziwa rewolucja dzieje się teraz… w koszach z napisem „Wybierz swój rozmiar”?
View this post on Instagram
Prawdopodobnie nie, bo nic nie zastąpi symbolicznej mocy legendarnych domów mody. Nadal żyjemy w świecie, w którym to haute couture nadaje rytm, a reszta tylko tańczy. Ale może właśnie ten model zaczyna się kruszyć? Przez lata powtarzaliśmy, że to projektanci z dużych marek kreują trendy, a fast fashion je kopiuje. Tyle że dynamika zaczęła działać w drugą stronę. Dziś to nie kreatorzy decydują o tym, co będzie modne, tylko klienci, a sieciówki reagują szybciej niż jakikolwiek luksusowy dom mody. Może więc Martens zrobił w H&M coś więcej niż komercyjną współpracę. Może przetestował, co działa naprawdę, a co jest już tylko rytuałem dla wtajemniczonych. Jeśli w Margieli musi grać w elegancką grę kodów, to w H&M pozwolił sobie na coś bardziej pierwotnego – na intuicję.
To, co nazywamy elevated basics, jest dokładnie tym, co Glenn pokazał w kolekcji dla H&M. Fani Margieli, Diesla i samego Martensa znajdą tu coś dla siebie, bo to manifest codzienności i społecznej różnorodności. Coś pomiędzy logomanią a quiet luxury. Owszem, asymetryczna marynarka w kratę to zupełnie inna energia niż metaliczny t-shirt z dużym podpisem projektanta, ale oba mają sens. Właśnie dlatego, że są prawdziwe i transparentne. Ta kolekcja działa, bo nie udaje. Pokazuje różne osobowości i żadnej z nich nie ocenia. Nieważne, czy jesteś team old money, czy team new money – tutaj znajdziesz coś dla siebie.
Kolekcja Glenn Martens x H&M będzie dostępna od 30 października 2025 w wybranych sklepach H&M oraz online.
tekst: Patrycja Pyza
FacebookInstagramTikTokX

Polecane

The Cure powraca. Zespół zapowiada 13 nowych utworów i film koncertowy

The Cure powraca. Zespół zapowiada 13 nowych utworów i film koncertowy

Nepal wybrał 2-latkę na nową boginię Kumari. Będzie żyła w pełnej izolacji

Nepal wybrał 2-latkę na nową boginię Kumari. Będzie żyła w pełnej izolacji

Nowy kampus Akademii Muzycznej w Bydgoszczy zapiera dech w piersiach

Nowy kampus Akademii Muzycznej w Bydgoszczy zapiera dech w piersiach

5 scen masturbacji, które przeszły do historii kina

5 scen masturbacji, które przeszły do historii kina

HIV jako prezent – czym jest „bug chasing”?

HIV jako prezent – czym jest „bug chasing”?

Nowa era Gaultiera? Duran Lantink wywraca wybieg do góry nogami

Nowa era Gaultiera? Duran Lantink wywraca wybieg do góry nogami

Polecane

The Cure powraca. Zespół zapowiada 13 nowych utworów i film koncertowy

The Cure powraca. Zespół zapowiada 13 nowych utworów i film koncertowy

Nepal wybrał 2-latkę na nową boginię Kumari. Będzie żyła w pełnej izolacji

Nepal wybrał 2-latkę na nową boginię Kumari. Będzie żyła w pełnej izolacji

Nowy kampus Akademii Muzycznej w Bydgoszczy zapiera dech w piersiach

Nowy kampus Akademii Muzycznej w Bydgoszczy zapiera dech w piersiach

5 scen masturbacji, które przeszły do historii kina

5 scen masturbacji, które przeszły do historii kina

HIV jako prezent – czym jest „bug chasing”?

HIV jako prezent – czym jest „bug chasing”?

Nowa era Gaultiera? Duran Lantink wywraca wybieg do góry nogami

Nowa era Gaultiera? Duran Lantink wywraca wybieg do góry nogami