Wylegitymowani mężczyźni sami wyjęli z kieszeni torebki z suszem, prawdopodobnie marihuaną. Mieli go łącznie 2 gramy: Michał M. 1,5, a jego 24-letni kolega – 0,5.
Wiadomo, że Mata spędził noc z czwartku na piątek w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych. Możliwe, że raper dziś usłyszy zarzuty. Według polskiego prawa za posiadanie takiej niewielkiej ilości marihuany grozi mu do trzech lat więzienia.
Jak podała portalowi tvp.info mł. asp. Iwona Kijowska, oficer prasowa Komendanta Rejonowego Policji Warszawa II, prawdopodobnie dziś, po wykonanych czynnościach i przedstawionych zarzutach Michał M. zostanie zwolniony. Czy myślicie, że gwieździe polskiego rapu tym razem naprawdę będzie potrzebny Papuga?
A także – co interesuje nas nawet bardziej – czy może ta sytuacja stanie się przyczynkiem dla tych wciąż nieprzekonanych do zastanowienia się, czy penalizacja posiadania niewielkich ilości miękkich narkotyków rzeczywiście jest dobrym pomysłem?