"Anty-Facebook" ma już 8 milionów użytkowników. Działa też w Polsce

Autor: Monika Kurek
17-06-2020
"Anty-Facebook" ma już 8 milionów użytkowników. Działa też w Polsce
fot. facebook.com/zuck
Współcześnie można odnieść wrażenie, że "każdy" posiada konto na Facebooku. W rzeczywistości portal ma ponad 2,4 miliarda użytkowników na całym świecie i pomimo licznych skandali, wciąż świetnie prosperuje. Bardzo dobrze radzą sobie także aplikacje należące do Facebooka, czyli Messenger, WhatsApp oraz Instagram.
Na przestrzeni ostatnich dwóch lat jednak niespodziewanie popularność zaczęła zdobywać aplikacja MeWe, która reklamuje się jako "Anty-Facebook". Czy MeWe rzeczywiście ma szansę zagrozić serwisowi Marka Zuckerberga? Twórcy szacują, że do końca roku uda im się zgromadzić ok. 40 milionów użytkowników.

Prywatność przede wszystkim

Twórcy MeWe założyli własny serwis społecznościowy, ponieważ "mieli już dość manipulacji politycznych Facebooka i Twittera, prób ingerowania w wybory oraz naruszeń prywatności". Największy skandal w historii Facebooka miał miejsce w 2018 roku, kiedy wyszło na jaw, że firma Cambridge Analytica mogła mieć dostęp do danych nawet 90 milionów użytkowników. Bezprawnie zapisane dane zostały potem wykorzystane np. w kampaniach politycznych. Inny, często powtarzający się zarzut dotyczy nieudolnej moderacji, która przyczynia się do dezinformacji. Chyba już każdy przyzwyczaił się do tego, że na Facebooku szybko popularność zdobywają fake newsy oraz nagrania typu deepfake.
MeWe jest reklamowane jako zupełne przeciwieństwo Facebooka, a we wszystkich materiałach promocyjnych jest wyraźnie zaznaczone, że najważniejsza jest prywatność, a użytkownicy nie tracą praw do swoich treści.
Jednym z projektantów i doradców MeWe jest Tim Berners, czyli twórca usługi WWW (Wolrd Wide Web).
- W przeciwieństwie do Facebooka i Twittera, moja firma - MeWe, nie pozwala firmom na wybór grupy docelowej ani manipulację newsami, a reklamodawcy, agencje marketingowe i partie polityczne nie mają możliwości bombardowania użytkowników swoimi treściami. Na MeWe użytkownicy wybierają, które treści ich interesują. Firmy nie mogą więc nimi manipulować -napisał pomysłodawca MeWe, Mark Weinstein, w artykule"Why social media censorship is worse than useless?"opublikowanym w "The New York Post".
MeWe szczyci się przede wszystkim swoją Kartą Praw Prywatności, z której wynika m.in. że użytkownicy mają pełną kontrolę nad wyświetlanymi treściami, podczas gdy publikowane przez nich treści pozostają ich własnością. Jeżeli użytkownik zdecyduje się usunąć konto, to z MeWe usuwaną są też wszystkie jego dane. Co więcej, firmy nie mogą dobierać grup docelowych oraz wpływać na wyświetlane treści, a dane i informacje udostępniane przez użytkowników nie są sprzedawane i udostępniane innym firmom. Dzięki temu użytkownicy oglądają wyłącznie treści, które ich interesują.
Tak jak i na innych portalach społecznościowych, w MeWe użytkownicy mogą rozmawiać ze swoimi znajomymi, udostępniać zdjęcia i filmy, zapisywać się do otwartych grup i wysyłać wiadomości głosowe. Mogą ponadto korzystać z własnej Chmury oraz tworzyć unikalne profile dostosowane do poszczególnych grup, do których należą.
Sieć społecznościowa MeWe jest dostępna za darmo w 19 językach na całym świecie na iOS, Androida i komputer stacjonarny.
fot. MeWe
FacebookInstagramTikTokX