Można więc rzec, że był to dobry dzień dla zespołu oraz jego fanów. No prawie. Miłośnicy Måneskin są oburzeni z powodu ocenzurowania kilkudziesięciosekundowego fragmentu ich występu. Co ciekawe, powodem nie był strój Damiano Davida, który miał na sobie skórzane spodnie z wycięciem na pośladkach, ale „uciekająca” bluzka Victorii De Angelis. Basistka miała na sobie top na jedno ramię, a sutek zakleiła gwiazdką. Podczas występu jej top zsunął się z ramienia, odsłaniając drugą, nagą pierś.
Podczas występu kadr kilkukrotnie został skierowany na widownię, przez co scena była ledwo widoczna. Oglądający performance od razu zorientowali się, co się stało i zdali sobie sprawę, że nie był to przypadek. Zdecydowano się na celowy zabieg, mający odwrócić uwagę od tego, co dzieje się na scenie. A działo się całkiem sporo...
„Przestańcie być hipokrytami, wy tylko bojkotujecie ich występ...”, „Nie chcemy cenzurowanej wersji!” - to tylko niektóre z komentarzy na Twitterze.
Członkowie Måneskin znani są ze swoich charakterystycznych strojów, niestety dla niektórych to wciąż trochę „za dużo”. Z tego właśnie powodu osoby przed ekranami nie zostały dopuszczone do obejrzenia całego show. Szkoda, zwłaszcza, że ostatnio dużo mówi się o równości pokazywania klatki piersiowej, a sama Victoria nie ma najmniejszego problemu z tym, aby pokazywać światu swoje wdzięki...