„Warszawa zakaże jedzenia mięsa". Stary raport – nowa manipulacja

Autor: Agnieszka Sielańczyk
22-02-2023
„Warszawa zakaże jedzenia mięsa". Stary raport – nowa manipulacja
fot. Pixabay @katerinavulcova/Twitter @patrykjaki
Przez media przetoczyła się informacja o rzekomym zamiarze wprowadzenia zakazu spożywania mięsa w Warszawie. Projekt tajnego elementu nowego programu Platformy Obywatelskiej przypisywany jest prezydentowi stolicy – Rafałowi Trzaskowskiemu. Podstawą doniesień jest stary raport.
Całą sprawę rozpoczął artykuł w „Dzienniku Gazety Prawnej” z 14 lutego b.r. Tomasz Żółciak i Grzegorz Osiecki w publikacji pod tytułem „Trzeba jeść mniej mięsa i pozbyć się aut. Klimatyczne zaciskanie pasa w stolicy" przybliżyli główne założenia raportu „The future of urban consumption in a 1.5°c world" („Przyszłość miejskiej konsumpcji w świecie 1,5° C" ) sprzed czterech lat. Artykuł nawiązuje do celu przyjętego przez państwa w ramach Porozumienia Paryskiego z 2015 roku o ograniczeniu skutków globalnego ocieplenia klimatu.
Temat został natychmiast podchwycony przez polityków partii rządzącej i sprzyjających im mediów. Atak skupił się na Rafale Trzaskowskim, prezydencie Warszawy i wiceprzewodniczącym Platformy Obywatelskiej.
Czy on naprawdę chce wprowadzić warszawiakom - a być może w całej Polsce, bo znamy jego ambicje - racje żywnościowe, racje konsumpcyjne? pytał wiceminister sprawiedliwości z Solidarnej Polski Sebastian Kaleta 14 lutego na konferencji prasowej w Sejmie.
Poseł PiS Kazimierz Smoliński straszył na Twitterze: „Takie bolszewickie cele proponuje nam Trzaskowski z Platformy Tuska. Neomarksizm zabierze nam mięso, nabiał i auto na własność".
„Swoją porcję mięsa wykorzystałem już na ten rok. Od jutra tylko robaki", dowcipkowałPatryk Jaki.
Następną fazą w tej mało zabawnej grze były zdjęcia polityków prawicy jedzących mięso na Twitterze. Podobną narrację przejęła również część komentujących w mediach społecznościowych. A całość przypieczętowała wypowiedź prezesa PiSu – Jarosława Kaczyńskiego dla tygodnika „Sieci”:
„My jesteśmy za wolnością, nie chcemy sztucznych ograniczeń w imię jakichś ideologii. Od nas Polacy nigdy nie usłyszą, że mają ograniczyć jedzenie mięsa, picie mleka, że mają obowiązek zmienić samochód na elektryczny albo nosić dwie koszule czy sukienki"
Rafał Trzaskowski odniósł się do sytuacji między innymi na Twitterze, zapewniając mieszkańców Żoliborza, że mięsem mogą się raczyć bez żadnych ograniczeń, jeśli taka ich wola:
Manipulacja, choć jawna i szyta grubymi nićmi stała się w krótkim czasie głównym tematem mediów. A pomijając fakt szerokiej nadinterpretacji i gry przedwyborczej – ograniczenie spożycia mięsa w kontekście klimatycznym wydaje się być sprawą niezwykle ważną i w pewnym sensie oczywistą. W raporcie, o którym mowa czytamy, że ograniczenie czerwonego mięsa w diecie może zmniejszyć liczbę zgonów w miastach C40 o 160-170 tys. w ciągu roku. Zmniejszenie do 16 kg rocznie spożycia mięsa na jedną osobę, razem z ograniczeniem spożycia produktów mlecznych i zmniejszeniem ilości odpadów, zdaniem autorów raportu spowodowałoby zmniejszenie w 2030 roku szkodliwych emisji o 36 proc. w stosunku do roku 2017. Warto wiedzieć.
źródło: konkret24.tvn24.pl
FacebookInstagramTikTokX