Tego jeszcze nie było. Dwa lata temu pewien warszawiak nie zdążył na ważne spotkanie, ponieważ autobus, na który czekał, bardzo się spóźniał. Zamówił więc Ubera, a następnie wystąpił o zwrot kosztów do firmy Arriva Bus Polska, obsługującej tę trasę na zlecenie Zarządu Transportu Miejskiego. Spotkał się z odmową, postanowił więc skierować sprawę do sądu. Ku powszechnemu zdumieniu, wygrał.