Jak chałkoń podbił internet, ale nikt mu nie pogratulował

16-01-2025
Jak chałkoń podbił internet, ale nikt mu nie pogratulował
fot. FB / Polska w dużych dawkach
Fala obrazów wygenerowanych przez AI zalała Facebook. Strony, korzystając z naiwności starszych użytkowników platformy, podbijają sobie zasięgi udostępniając fałszywe posty. Jedna z takich grafik stała się sensacją internetu i początkiem marketingowej taktyki.
Od dłuższego czasu na Facebooku dużą popularność zyskały specyficzne grupy i strony przeznaczone dla starszych użytkowników platformy. Są to strony o nazwach w stylu „Kartki Na Dzień Dobry” lub „Cytaty maksymą życia”, na których znaleźć można przede wszystkim treści religijne i motywacyjne. Tego typu konta mają przyciągać uwagę osób skłonnych do empatii, czułości, religijności oraz osób podatnych na dezinformację. Idealną grupą docelową okazali się więc emeryci, dla których pozytywne maksymy, słodkie zwierzęta, aniołowie i abstrakcyjnie urocze obrazki AI są głównym powodem, by odwiedzać Facebooka. Treści generowane przez sztuczną inteligencję stały się w obecnych czasach normą, a więc spożytkowanie ich w celu zwiększenia popularności kont było tylko kwestią czasu.

O co w ogóle chodzi?

Algorytm Facebooka zaczął podsuwać użytkownikom posty z tego typu stron, których formuła okazała się być bardzo powtarzalna. Każdy taki post ukazywał obrazek, który dla bardziej wyczulonych internautów był rozpoznawalnym tworem sztucznej inteligencji. Wyżej znajdował się podpis:
Ktoś zrobił/ma XYZ, ale nikt mi za to nie pogratulował.
Oczywistym jest dla większości, że całość tego posta jest kłamstwem i skrajnym absurdem, ale jak zauważyli użytkownicy Facebooka, w komentarzach aż roi się od starszych pań i panów, którzy gratulują nieistniejącemu odbiorcy.

Początek plagi

Taktyka, która wydawać się mogła absurdalna, okazała się strzałem w dziesiątkę. Setki komentarzy emerytów pod fałszywymi postami podbijały zasięgi tak, że zaczęły one trafiać do najmłodszych i niekoniecznie zainteresowanych takimi treściami użytkowników Facebooka. Format grafiki AI, żebrzącej o atencje i aprobatę, stał się niesamowicie popularny wśród kont z treściami dla starszych ludzi. Cała platforma została zalana obrazkami sztucznych ludzi i zwierząt, które przebijały się co jakiś czas między obserwowanymi przez nas stronami, generując tysiące polubień i setki komentarzy.

Geneza Chałkonia

Trend stał się na tyle duży i zauważalny, że w końcu podłapały go konta satyryczne. Facebookowa strona „Polska w dużych dawkach” udostępniła żartobliwy obrazek w takim samym formacie, jak te tworzone pod bardziej naiwnych odbiorców. Post poniżej:
Chałkoń stał się memem w kilka godzin, a konta podobne do twórcy drożdżowego zwierzęcia zaczęły udostępniać swoje własne wersje tego żartu. Oczywiście w roli głównej znalazła się chałka. Do zabawy dołączyły się nawet takie konta, jak IKEA, Starbucks czy Dzień Dobry TVN, które dostrzegły w popularności chałkonia i podobnych mu obrazkach reklamową żyłę złota.
Wkroczyliśmy w erę, w której kontent generowany przez sztuczną inteligencję staje się normą, a galopujący rozwój tej technologi stanowi poważny problem już nie tylko dla ludzi starszych, ale i powoli dla młodszego pokolenia. Chałkoń stał się ważnym symbolem przyszłości, która nas czeka i porusza temat dezinformacji, której nie powinniśmy gratulować.
tekst: Wiktor Ospital
FacebookInstagramTikTokX